Presję inflacji widać niemal wszędzie

W tempie bliskim 7 proc. rocznie drożały w październiku zarówno towary, jak i usługi. Inflacja jest coraz wyraźniej zakorzeniona.

Publikacja: 16.11.2021 05:11

Presję inflacji widać niemal wszędzie

Foto: Adobestock

Zarówno ceny towarów, jak i usług konsumpcyjnych, wzrosły w październiku o 6,8 proc. rok do roku – podał w poniedziałek GUS. Sugeruje to, że inflacja w Polsce ma coraz szerszy zakres. To powinno skłonić Radę Polityki Pieniężnej do kolejnych podwyżek stóp procentowych. Już w grudniu, jak oczekują ekonomiści, stopa referencyjna wzrośnie o 0,5 albo nawet 0,75 pkt proc.

Szczyt w zasięgu wzroku

Dwa tygodnie temu GUS wstępnie oszacował, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w październiku o 6,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 5,9 proc. we wrześniu. To była spora niespodzianka, bo ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że CPI wzrósł o 6,5 proc. rok do roku. Co więcej, w poprzednich miesiącach GUS tzw. szybkie szacunki inflacji rewidował w górę. Tym razem GUS potwierdził swoje wstępne wyliczenia. Przy okazji podał szczegóły, które rzucają więcej światła na procesy inflacyjne.

Z poniedziałkowych danych GUS wynika, że w październiku ceny towarów i usług wzrosły tak samo, jak cały CPI. Wprawdzie w usługach inflacja wciąż nie jest tak wysoka, jak przez dużą część 2020 r. i pierwsze miesiące 2021 r., gdy przekraczała 7 proc. rocznie, ale jej spowolnienie z lata to już także historia. Jednocześnie towary drożeją najszybciej od co najmniej 2015 r. Jeszcze na przełomie 2020 i 2021 r. inflacja towarowa była w okolicy 1 proc., a we wrześniu wynosiła 5,6 proc. – Nasilenie inflacji ma szeroki zakres, a granica 7 proc. rok do roku zapewne pęknie już w listopadzie. W lutym 2022 r. według nas inflacja osiągnie szczyt na poziomie 8,2 proc. rok do roku – ocenia Grzegorz Ogonek, ekonomista z Santander Bank Polska.

Pomimo że zwyżki cen są wszechobecne, wciąż prawdą jest, że głównym motorem inflacji były ostatnio drożejące coraz szybciej towary. To pokłosie zjawisk o charakterze globalnym: silnych zwyżek notowań surowców energetycznych i rolnych, cen uprawnień do emisji CO2 oraz zaburzeń w międzynarodowych łańcuchach dostaw. Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w październiku o 5 proc. rok do roku, najbardziej od czerwca 2020 r., po 4,4 proc. miesiąc wcześniej. Ceny nośników energii (prąd, gaz, opał) wzrosły o 10,5 proc. rok do roku, po 7,3 proc. we wrześniu. Z kolei paliwa do prywatnych środków transportu podrożały o 33,9 proc. rok do roku, po 28,6 proc. we wrześniu. Jak wyliczył Adam Antoniak, ekonomista z Banku Pekao, przyspieszenie wzrostu cen żywności, nośników energii oraz paliw łącznie dodało do rocznej inflacji aż 0,8 pkt proc. w stosunku do września.

Kontynuacja cyklu

NBP ma za zadanie utrzymywać inflację na poziomie 2,5 proc. rocznie, tolerując odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę. W październiku wzrost CPI już szósty miesiąc z rzędu przekraczał górną granicę pasma dopuszczalnych odchyleń od celu. Listopadowa projekcja Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych w NBP sugerowała, że gdyby RPP utrzymywała stopę referencyjną na poziomie 0,5 proc., inflacja nie spadłaby poniżej 3,5 proc. co najmniej do końca 2023 r. To skłoniło radę do podwyżki tej stopy do 1,25 proc., ale na tym cykl zaostrzania polityki pieniężnej zapewne się nie skończy. W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla PAP prezes NBP Adam Glapiński przyznał, że kolejne podwyżki stóp procentowych są bardziej prawdopodobne niż ich stabilizacja.

GG Parkiet

Ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska szacują, że jeszcze dwie z rzędu podwyżki stopy referencyjnej 0,5 pkt proc. każda mogą wystarczyć, aby w II połowie 2023 r. inflacja znalazła się w okolicy 3 proc. Jak oceniają, to dla RPP może być satysfakcjonujący wynik.

Zarobki: Średnia płaca rośnie, ale nie wszyscy dostają podwyżki.

Aż 64 proc. pracujących Polaków nie dostało w ciągu ostatniego roku ani złotówki podwyżki – wynika z przedstawionych we wtorek badań dla portalu ciekaweliczby.pl, przeprowadzonych na panelu Ariadna. Pozostałe 36 proc. zadeklarowało, że ich płaca owszem wzrosła, ale dla więcej niż co trzeciej osoby był to wzrost jedynie do 5 proc.

Tego typu badania być może nie są do końca reprezentatywne, niemniej pewne jest, że nie wszyscy pracujący dostają takie podwyżki, by zniwelowały obecną galopadę cen. Nie mają więc racji politycy PiS czy prezes NBP, mówiąc, że skoro średnia płaca rośnie o ponad 9 proc., to nikt na inflacji nie traci.

– W III kwartale tego roku przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej było o 9,4 proc. wyższe niż rok wcześniej – przyznaje Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Roczna inflacja wyniosła zaś w tym czasie 5,4 proc. – Ale rosnąca w danym tempie przeciętna płaca wcale nie oznacza, że każdy Polak dostał taką podwyżkę. Wzrost wynagrodzeń nie jest demokratycznym procesem, gdzie każdy otrzymuje po równo – dodaje.

Jednocześnie Kubisiak zaznacza, że bardzo trudno, ze względu na brak danych, precyzyjnie określić, którzy pracownicy faktycznie dostają wysokie podwyżki, a którzy nie. – Można jednak powiedzieć, że w branżach, które cierpią na niedobór pracowników, muszą konkurować o specjalistów, tendencja do wzrostu płac jest najsilniejsza – zaznacza Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan. – I odwrotnie, tam gdzie mamy tzw. płytki rynek pracy, skłonność do podwyżek będzie wyraźniej mniejsza – wyjaśnia.

I tak, na pewno do tej pierwszej grupy należą takie branże jak IT, centra usług dla biznesu, ale też handel, gospodarka magazynowa czy budownictwo.

– Za to w sektorach, których kondycja finansowa została mocno nadszarpnięta przez pandemię i zmianę zachowań konsumentów, ciężko o wyraźne podwyżki – zaznacza Kubisiak. Chodzi m.in. o gastronomię, hotelarstwo, kulturę, rozrywkę, branżę eventową, transport lotniczy czy turystyczny. acw

Przemysł spożywczy: Złe prognozy dla cen żywności

Z danych o inflacji w październiku, które w poniedziałek pokazał GUS, wynika, że wzrost cen żywności dalej przyspiesza. – Liderem wzrostów pozostaje drób (efekt niższej produkcji z uwagi na ptasią grypę). Doganiają go tłuszcze roślinne, w tym olej i margaryna (skutek wysokich cen rzepaku) oraz cukier (efekt rosnących światowych cen) – skomentował na Twitterze Jakub Olipra, ekonomista Banku Credit Agricole Polska. Mięso drobiowe zdrożało w ciągu roku o 18,8 proc., tłuszcze roślinne o 15,5 proc., cukier o przeszło 11 proc.

Credit Agricole przygotował analizę sytuacji na naszym rynku rolno-spożywczym. Ocenia, że na szok kosztowy związany z drożejącymi środkami produkcji, opakowaniami, transportem, energią czy rosnącymi kosztami pracy najbardziej narażone są branże „wytwarzania produktów przemiału zbóż, skrobi i wyrobów skrobiowych" oraz „produkcja gotowych pasz i karmy dla zwierząt". Z kolei najwyższą odpornością na szok kosztowy charakteryzują się: „produkcja napojów", „przetwarzanie i konserwowanie owoców i warzyw" oraz „produkcja wyrobów piekarskich i mącznych". Są też branże pośrednie, które dobrze przeszły początek pandemii, a teraz radzą sobie gorzej, albo odwrotnie: w czasie pierwszego lockdownu dostały mocno po głowie, ale teraz stanęły na nogi i przynoszą zyski. Mieszczą się tu m.in. „przetwarzanie i konserwowanie mięsa oraz produkcja wyrobów z mięsa", „produkcja olejów i tłuszczów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego" czy „wytwarzanie wyrobów mleczarskich". Credit Agricole zauważa też, że sektor rolno-spożywczy funkcjonuje w warunkach relatywnie niskich marż (średnia marża na sprzedaży w produkcji artykułów spożywczych wyniosła w pierwszej połowie 2021 r. 4,7 proc.), firmy mają więc ograniczone możliwości ich obniżenia w celu skompensowania wyższych kosztów działalności. W tej sytuacji będą zmuszone szukać dodatkowych oszczędności, co przyspieszy zapoczątkowane przez pandemię procesy restrukturyzacyjne. Będą też jednak próbować przerzucać wyższe koszty produkcji na konsumentów.

Jest więc drogo, a będzie jeszcze drożej. PSK

Gospodarka krajowa
Problemów rolnictwa nie da się zasypać pieniędzmi
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Polski eksport zaraz złapie zadyszkę
Gospodarka krajowa
Co nam dała Unia, co jeszcze można poprawić
Gospodarka krajowa
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa, Polska zieloną wyspą
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Gospodarka krajowa
Nie ma chętnych do władz PFR?
Gospodarka krajowa
Zagraniczne firmy już lepiej oceniają Polskę