Rynek znów niespokojny

Poranek maklerów: poniedziałkowa sesja na GPW zaczęła się od lekkich wahań. Na rynek znów wrócił temat brexitu. Jak sytuację oceniają analitycy?

Publikacja: 21.10.2019 09:36

Rynek znów niespokojny

Foto: materiały prasowe

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Nie najlepiej rozpoczęta piątkowa sesja (PKB w Chinach wzrósł w 3q2019 O 6,0% r/r, 0,1pp poniżej konsensusu i najmniej w „nowożytnej" historii pomiarów) nie przyniosła inwestorom wielu emocji. Z uwagi na znaczenie zbliżającego się głosowania w brytyjskim parlamencie aktywność w Europie była wyraźnie stłumiona. Indeksy traciły od 0,2% (DAX) do 0,7% (CAC40). WIG20 spadł o 0,4%, mWIG40 o 0,9%, a sWIG80 o 0,03%. Słabe były banki, szczególnie te z drugiego szeregu. Przecena Millenium i Citi Handlowego przekraczała wyraźnie trzy procent. Za oceanem mieliśmy do czynienia z dość nietypową sytuacją, gdzie zarówno DJIA (-1,0%), jak i NASDAQ (-0,8%) były wyraźnie słabsze niż szeroki rynek (-0,4%). W przypadku spółek przemysłowych głównym winowajcą był Boeing, którego akcje spadły o 6,8% po tym, jak Washington Post ujawnił, że pracownicy firmy już w 2016 r. przesyłali sobie informacje o usterkach samolotów 737 MAX. Już wówczas identyfikowali wyraźnie nieprawidłowe działanie systemu MCAS, które było prawdopodobną przyczyną katastrof w Indonezji i Etiopii. W przypadku NASDAQ niemal tyle co Boeing tracił Netflix, którego notowania są już wyraźnie powyżej poziomu sprzed publikacji wyników, na które akcje spółki pierwotnie reagowały dwucyfrowymi wzrostami, ale pod presją były także akcje spółek z ekspozycją na Chiny (m.in. Micron, Baidu), Amazon i Microsoft.

Brytyjscy politycy po raz kolejny nie zdołali podjąć decyzji w sprawie Brexitu, co osłabia funta. Kurs GBPUSD jednak wciąż oscyluje wokół 1,29, ponad 2% powyżej poziomów z początku ubiegłego tygodnia. Premier Johnson został w sobotę zmuszony przez parlament do wystosowania do przedstawicieli UE słynnego już niepodpisanego listu, w którym prosi o trzymiesięczne wydłużenie terminu przeprowadzenia wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii. Jednocześnie napisał drugi list, tym razem opatrzony nazwiskiem, w którym ocenia jakiekolwiek przesunięcie terminu jako szkodliwe, w kolejnych trzech pismach tłumacząc Donaldowi Tuskowi, do czego zmuszało go prawo.

Wprawdzie na pozór mamy do czynienia z kolejnym patem, ale wyniki sobotniego głosowania (322 do 306) za poprawką zmuszającą premiera do całej tej twórczości epistolograficznej i liczne komentarze brytyjskich polityków sugerują, że poparcie dla planu premiera jest większe niż posiadane kiedykolwiek przez T.May. Głosowanie za umową zapowiada między innymi A.Rudd (była minister, lider frakcji 21 Konserwatystów wyrzuconych z partii za próbę zablokowania „twardego Brexitu"), czy O. Letwin (autor sobotniej poprawki).

Akcje azjatyckie w momencie pisania komentarza w większości drożeją, co jest w części zasługą piątkowego komentarza prezydenta Trumpa, który stwierdził, że porozumienie handlowe między USA a Chinami może zostać podpisane nawet podczas szczytu w Chile w dniach 16-17 listopada. Inną istotną kwestią jest modyfikacja reguł zasad inwestowania w spółki z dual-listingiem w Hong Kongu i Chinach kontynentalnych dla krajowych inwestorów (częściowe otwarcie dla nich dostępu do rynku akcji na terytorium autonomii). Kontrakty futures wskazują na lekki optymizm przed rozpoczęciem sesji europejskiej, który mógłby wybuchnąć w kolejnych dniach, gdyby udało się sfinalizować umowę Brexitową przed końcem października, na co widzimy realną szansę. Byłoby to również bardzo znaczące dla rynku walutowego – umacniający się funt ma pozytywny wpływ na euro i mógłby położyć kres aprecjacji dolara. Wśród dzisiejszych publikacji wynikowych najistotniejszą będzie raport SAP, najważniejszej europejskiej spółki technologicznej. W USA znacznie ważniejsza będzie druga część tygodnia, w środę poznamy wyniki Microsoftu, a w czwartek Amazona.

Krystian Brymora, analityk DM BDM

Miniony tydzień rozpoczynaliśmy w cieniu informacji o wstępnym porozumieniu USA-Chiny. Obecnie rynek zakłada, że do podpisania stosownych dokumentów ma dojść w połowie listopada na szczycie APEC w Santiago. W minionym tygodniu rozpoczęty sezon wyników kwartalnych spółek w USA pchnął tamtejszy S&P500 w okolice lokalnych szczytów >3000 pkt. Końcówkę zdominował już temat „brexitu". W czwartek szef KE i premier UK ogłosili podpisanie „porozumienia rozwodowego". Miało ono zyskać jeszcze akceptację brytyjskiego parlamentu w sobotę, ale nie doszło do czwartego w historii głosowania. Parlamentarzyści bowiem przyjęli poprawkę opóźniającą głosowanie do momentu przygotowania wszystkich aktów prawnych. Tym samym zgodnie z „Benn Act" premier wysłał wniosek do UE o przesunięcie brexitu do 31.01.2020 ale go nie podpisał. Wzrosło ryzyko „twardego wyjścia". Miniony tydzień upłynął pod znakiem deeskalacji ryzyk, czego obrazem był trzeci tydzień spadku wartości dolara. Technicznie indeks DXY wypełnił już zakres spodziewanej korekty i powinien zawracać... w górę, co może negatywnie wpływać na rynki wschodzące. MSCI EM w tydzień zyskał 1,3% przy 0,6% wzroście S&P500. WIG20 nie wykorzystał tej szansy i poszedł w górę zaledwie o 0,2%.

W obecnym tygodniu, oprócz brexitu, media finansowe będą żyły decyzjami banków centralnych (Fed i EBC). Poznamy również wstępne odczyty przemysłowych PMI w gł. gospodarkach, a pierwsze raporty za 3Q'19 opublikują PKN i Kruk.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Ubiegły tydzień nie przyniósł większych zmian na wykresach warszawskich indeksów giełdowych. WIG20 zamknął się dwa oczka powyżej poniedziałkowego otwarcia a piątkowe close wypadło jedynie kilka punktów wyżej od tygodniowej ceny zamknięcia z poprzedniego okresu. W ciągu dnia doszło do przerwania podstawy czwartkowej świeczki a tym samym wyzwolony został trigger dla niedźwiedzi, co ma prawo zostać także dzisiaj wykorzystane przez ursusy do zepchnięcia blue chips na południe. Słabość popytu uwidoczniła się także na drugiej linii GPW, mianowicie mWIG40 tracąc prawie jeden procent ześlizgnął się pod środowe zamknięcie zamykając tym samym kilkudniowy wzrostowy swing. Na uwagę zasługuje strefa oporowa związana z sierpniowymi minimami – o ile w czwartek bykom udało się podejść pod 3675, o tyle kolejnego dnia zabrakło sił do kontynuacji szturmu i indeks odpadł na południe. Oporem na dzisiejszą sesję jest 3671 i jeżeli do końca dnia udałoby się wybić ww. poziom, wówczas pojawiłaby się możliwość kontynuacji ruchu w stronę linii trendu spadkowego poprowadzonego z lipcowego szczytu. W przypadku indeksu blue chipów na uwagę zasługuje obszar 2216 – 2217, w którym przebiega tygodniowa luka bessy oraz wrześniowy szczyt i jeżeli byki myślą o czymś poważniejszym, niż tylko o lokalnych korektach wzrostowych, ww. przedział powinien zostać sforsowany. Bez takiego wyczynu kreski wciąż są na korzyść deprecjacji i kontynuacji spadków w średnim terminie.

Giełda
Konsolidacyjny finał tygodnia
Giełda
Krótkotrwałe nerwy na giełdach. Dino najmocniejsze w WIG20
Giełda
Chwilowy skok napięcia
Giełda
Na rynkach znów bardziej nerwowo
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Giełda
Giełda w Warszawie odrabia straty
Giełda
Giełda w Warszawie wróciła na wzrostową ścieżkę