Kilkuprocentowe spadki wyraźnie ostudziły już i tak nie najlepsze nastroje inwestorów. Fear & Greed Index jest w strefie silnego strachu. Ostatni raz podobne poziomy notował w lutym, a wcześniej na początku 2016 r. Za każdym razem był to dobry moment do przynajmniej krótkoterminowego wejścia na rynek.

Duży pesymizm widać również w najnowszym sondażu BofAML wśród inwestorów instytucjonalnych. Co prawda alokacja w akcje czy poziom gotówki pozostały praktycznie bez zmian. Jednak ocena perspektyw gospodarczych wyraźnie się pogorszyła i jest najgorsza od czasu ostatniego kryzysu finansowego. Inwestorzy dostrzegają wolniejsze tempo wzrostu zysków w przyszłym roku w powiązaniu z efektami wojny handlowej z Chinami, podwyżkami stóp procentowych oraz późną fazą cyklu gospodarczego. Nadal najpopularniejszym pomysłem inwestycyjnym są spółki technologiczne z grupy FAANG+BAT.

Niezbyt dobre nastroje za oceanem dotyczą też tradycyjnych sieci handlowych. Ostatnio wniosek o ochronę przed wierzycielami zgłosiła spółka Sears. To jedna z najdłużej działających w USA sieci handlowych, powstała jeszcze w XIX w., obecna na giełdzie od 1906 r. To kolejna „ofiara" handlu przez internet, który odbiera ruch i klientów tradycyjnym stacjonarnym dużym sieciom handlowym. Te zaś albo muszą się dostosować do nowych warunków, albo się poddać. ¶