Walka o utrzymanie 2300 pkt

Poranek maklerów: poniedziałkowa sesja zaczęła się na plusie. Jak sytuację oceniają eksperci i czego się dziś spodziewają?

Publikacja: 24.06.2019 09:59

Walka o utrzymanie 2300 pkt

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Krzysztof Pado, analityk DM BDM

Jak na razie czerwiec jest udany dla byków. Za nami kolejny tydzień wzrostów na głównych parkietach rynków akcji. MSCI EM zyskał tym razem +3,8% a MSCI World +2,2%. Inwestorzy z optymizmem przyjęli głosy płynące z banków centralnych (zarówno ECB jak i Fed) o możliwościach luzowania polityki monetarnej w najbliższej przyszłości. WIG ma za sobą piąty wzrostowy tydzień z rzędu (+0,6% w skali ostatniego tygodnia). Poprzedni raz z taką serią mieliśmy do czynienia na początku bieżącego roku. Kończymy powoli pierwsze półrocze 2019 roku. Po katastrofalnej końcówce 2018 roku okres ten pozwolił złapać oddech stronie popytowej. Szczególnie dobrze radziły sobie rynki rozwinięte (MSCI World jak na razie jest na 17% plusie od początku roku), nie najgorzej wypadają także parkiety EM (+10%). Nasz rynek wygląda na tym tle dość blado, z ledwie 3% wzrostem WIG. Emocji przed lipcem jednak jeszcze nie zabraknie. Na koniec tygodnia uwaga inwestorów skupi się na szczycie G20 (piątek i sobota), na którym ma dojść do spotkania Trump-Xi, które być może rzuci nowe światło na konflikt handlowy USA-Chiny.

Remigiusz Lemke, analityk DM mBanku

Zgodnie z założeniem piątkowe wygasanie czerwcowej serii kontraktów przyniosło podwyższoną zmienność. W pierwszej połowie dnia kurs WIG20 zwiększał swoją wartość, co zdecydowanie było po myśli kupujących, jednak w drugiej części wyraźną przewagę uzyskała podaż. Notowania indeksu blue chipów spadły o przeszło 40 punktów i ostatecznie WIG20 zakończyły dzień na wysokości 2308. W rezultacie na wykresie pojawiła się formacja spadającej gwiazdy, która po mocnych wzrostach z ostatnich tygodni może świadczy o wyhamowaniu tempa dotychczasowej aprecjacji. Zdecydowanym liderem spadków zostało JSW, którego kurs przecenił się o -4% i tym samym osiągnął najniższe pułapy od września 2016 r. Na zagranicznych parkietach piątkowe wygasanie serii miało podobny przebieg. S&P500 ponownie ustanowiło historyczne szczyty, jednak mimo początkowych sukcesów, kupujący nie byli wstanie utrzymać korzystnego wyniki i na wykresie pojawiła się formacja spadającej gwiazdy. Struktura świecowa w połączeniu z cyklem futures mówiącym o tym, że w przypadku, gdy krótkoterminowy trend poprzedzający wygasanie serii jest wyraźny, to następnie dochodzi do jego zmiany na przeciwnym, może niepokoić. Jednak mimo niezbyt sprzyjających okoliczności Azjatyckie indeksy oscylują w okolicy zera, co sugeruje neutralny początek dnia na warszawskim parkiecie.

Bartosz Sawicki, TMS Brokers

Start tygodnia w bloku G-10 to nadal słaby dolar amerykański. Najskrupulatniej wykorzystuje to dolar australijski. Wypowiedzi władz monetarnych wskazujące na ograniczone pole do luzowania i jego spadającą efektywność pozwalają na piąty kolejny dzień wzrostów AUD/USD. Odnośnie do trwałości tego ruchu pozostajemy jednak bardzo sceptycznie nastawieni ze względu przede wszystkim na nierozstrzygniętą kwestię wojen handlowych. Bardzo silna jest też lira turecka a to z kolei wynik powtórki wyborów samorządowych w Stambule. Kandydat opozycji ponownie zwyciężył, a tym razem margines porażki obozu władzy nie pozostawia za wiele pola do kontestacji demokratycznych rozstrzygnięć. Lira zyskuje dziś około 1,7 proc., ale czerwcowe minima USD/TRY nie są jeszcze przebijane. Do kontynuacji umocnienia po tym rajdzie ulgi należy podchodzić z rezerwą, przede wszystkim ze względu na słabość makroekonomiczną i gigantyczną skalę nierównowag, ale również nieprzewidywalność Erdogana. Rynkowy sentyment poprawił się w ubiegłym tygodniu wraz z przekonaniem o proaktywnym luzowaniu polityki czołowych banków centralnych. Jednak trwałość apetytu na ryzyko będzie uzależniona od szans na wygaszenie ryzyk związanych z relacjami handlowymi USA-Chiny. Spotkanie prezydentów Trumpa i Xi podczas szczytu G20 pod koniec tego tygodnia może być punktem zwrotnym dla rynków. W danych inwestorzy będą szukać oznak szkód z tytułu niepewności odnośnie do perspektyw ożywienia.

Ten tydzień powinien upłynąć pod znakiem wyczekiwania spotkania prezydentów USA Trumpa i Chin Xi podczas szczytu G20 w japońskiej Osace (pt-sb). Jakkolwiek rezultat rozmów będzie punktem wyjścia dla handlu w pierwszym tygodniu lipca, spekulacje na temat tego, co może zostać ustalone, mogą być źródłem zmienności w najbliższych dniach. Wcześniej (pon) wiceprezydent USA Pence wygłosi przemówienie na temat Chin, dostarczając wglądu w obecne nastawienie administracji w odniesieniu do relacji handlowych między krajami. Nie spodziewamy się przełomu po spotkaniu Trumpa z Xi, więc ryzyka dla sentymentu w dniach poprzedzających rozmowy przeważają po negatywnej stronie.

Spośród danych z USA zamówienia na dobra trwałe (śr) pozwolą ocenić nastroje w biznesie i apetyt na inwestycje - ważny czynnik dla przyszłych decyzji Fed. Indeks nastrojów konsumentów (wt) ukaże konsumpcyjną stronę gospodarki. Indeks PCE Core jest preferowaną przez Fed miarą inflacji i kolejny słaby odczyt wzmocni pozycję gołębi. Biorąc pod uwagę, że rynek jest przekonany co do rychłego luzowania polityki Fed, gorsze odczyty dostarczą argumentów za głębszą obniżką o 50 pb, osłabiając USD.

W Eurolandzie indeks Ifo z Niemiec (pon) prawdopodobnie potwierdzi, że odbicie aktywności gospodarczej w największej gospodarce bloku opóźnia się, ale problemy sektora przemysłowego nie pogłębiają się. Wstępne szacunki inflacji (pt) będą ważne, gdyż słabość będzie stanowić argument za luzowaniem polityki EBC. EUR może mieć trudności z wykorzystaniem słabej pozycji USD dla globalnym rynku.

Funta może czekać cichy okres po tym, jak wyłoniono dwóch kandydatów w wyścigu o przywództwo w Partii Konserwatywnej (Boris Johnson i Jeremy Hunt), których czeka miesiąc agitacji członków partii w terenie. Temat brexitu może ustąpić miejsca innym czynnikom zewnętrznym, a funtowi dać pole do oddechu. W kwestii danych finalny szacunek PKB za I kw. (czw) powinien przejść bez echa.

Z Polski otrzymamy ostatnie raporty o majowej aktywności gospodarczej: sprzedaż detaliczną (pon), podaż pieniądza (wt) i stopę bezrobocia (śr) oraz wstępny szacunki CPI za czerwiec (pt). W danych o sprzedaży zakładane jest odreagowanie okołoświątecznego wzrostu zakupów, a stopa bezrobocia powinna obniżyć się wraz ze wzrostem zapotrzebowania na prace sezonowe. Po CPI spodziewane jest nasilenie presji inflacyjnej. Dla złotego większe znaczenie powinien mieć klimat zewnętrzny, w którym widzimy więcej zagrożeń z ryzykiem osłabienia w stronę 4,28 za euro.

Oczekujemy, że RBNZ pozostawi stopę OCR na 1,5 proc. (śr). Po ostatniej obniżce o 25 pb w marcu bank pozostaje w ostrożnym nastawieniu, ale nie spieszy się do dalszego luzowania. Lepszy odczyt PKB za I kw. daje swobodę, by poczekać na więcej danych. Mimo to przekaz w komunikacie powinien skręcać w gołębią stronę, by nie budować niepotrzebnej premii umocnienia NZD. W Australii przyszły tydzień nie przynosi istotnych danych. Mamy wątpliwości, ile jeszcze AUD może skorzystać na ucieczce inwestorów od USD przy negatywnych ryzykach dla sentymentu. Eskalacja napięć handlowych USA-Chiny może szybko uderzyć w Aussie.

W Kanadzie kwietniowy PKB (pt) będzie w centrum uwagi. Przy danych ogólnie potwierdzających odbicie po słabym przełomie roku, CAD może być jedną z niewielu walut nieobawiających się gołębiego zwrotu banku centralnego. Przy pośrednim wsparciu ze strony rosnących cen ropy naftowej utrzymujemy konstruktywne nastawienie wobec loonie przy założeniu kontrastu w polityce monetarnej BoC względem Fed.

Giełda
GPW pod silną presją spadkową
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
Powiew stagflacyjnego scenariusza i rozczarowujące prognozy spółek powodują spadki
Giełda
Podwójny szczyt straszy na wykresie WIG20
Giełda
Poziom 2500 pkt znów odpycha WIG20
Giełda
Rynki biorą oddech po ostatnich wzrostach