Japońsko-kryptowalutowy niepokój

Poranek maklerów: w końcówce ubiegłego tygodnia rynki zrobiły się nerwowe. Dziś rano Nikkei 225 spadał o ponad 3 proc., a bitcoin nurkował o blisko 8 proc. WIG20 zaczął od spadku o 0,8 proc. do 2203 pkt. Jak sytuację na rynkach oceniają eksperci?

Publikacja: 21.06.2021 09:02

Japońsko-kryptowalutowy niepokój

Foto: Adobestock

Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Po czwartkowym gwałtownym wypłaszczeniu krzywych rentowności na świecie do poziomów nie widzianych w niektórych przypadkach od ubiegłego roku (np. spread między 30-letnimi i 5-letnimi obligacjami amerykańskimi) oraz załamaniu cen wielu surowców, także metali szlachetnych, notowania w piątek rano wydawały się stabilizować. Europejskie giełdy otwierały się w okolicach zera i co prawda lekko korygowały się przed południem, ale w godzinach porannych panował względny spokój. Później rozpoczęła się silna wyprzedaż, która zaowocowała przeszło półtoraprocentowymi spadkami na kontynencie. „Jastrzębie" komentarze członka FOMC, J. Bullarda, który stwierdził m.in. że widzi wywołaną przez inflację podwyżkę stóp w przyszłym roku, nie tylko sprowadziły kurs EURUSD na nowe dołki, ale wywołały dostosowanie na rynkach akcji, wrażliwych na silne ruchy z uwagi na wygasanie kontraktów. Dość niezwykłe jest, że w tak trudnym otoczeniu WIG20 zyskał 0,4%, mWIG40 stracił 0,6%, a sWIG80 zamknął się neutralnie. Trzyipółprocentowa przecena Orlenu została w głównym indeksie zrównoważona przez rewelacyjne zachowanie spółek odzieżowych (LPP: +6,21%, CCC: +4,0%), ale rosło aż 12 spośród jego komponentów, a PGE zamknęło się na zero.

Coraz więcej wskazuje, że ubiegły tydzień przynajmniej tymczasowo i z dużym przytupem zakończył trwający od listopada epizod „reflation trade". DJIA zamknął go stratą na poziomie 3,5% (z czego 1,6% przypadło na piątek), podczas gdy dla NASDAQ przecena o 0,9% oznaczała na zejście minimalnie poniżej zera za pięć ostatnich dni. Jeszcze gorzej niż DJIA zachowywały się małe spółki, Russel2000 spadał w piątek przeszło o 2% i dwa razy silniej na przestrzeni tygodnia. Także zachowanie Europy (a dzisiaj Azji) wpisuje się dla nas w przynajmniej chwilowy powrót kapitału do USA. Teraz wiele będzie zależało od dalszego zachowania dolara, spodziewamy się jednak jego powrotu powyżej 1,20, co powinno dać ulgę rynkom EM.

Rynki azjatyckie dziś spadają, około półtora procent traci w momencie pisania komentarza Hang Seng, ale zachowanie większości pozostałych jest znacznie spokojniejsze. Dramatycznie od reszty odstaje Tokio, gdzie można mówić wręcz o załamaniu – Nikkei spadło o 3,3%. Notowania kontraktów futures, w szczególności na europejskie indeksy, znajdują się wyraźnie pod kreską. Wybory prezydenckie w Iranie wygrał ultrakonserwatywny Ibrahim Raisi, co zdaniem komentatorów może skomplikować powrót do umowy jądrowej oraz swobodnego dopływu irańskiej ropy na europejskie rynki. Wiele wskazuje jednak na to, że zachowanie giełd będzie przez dwa najbliższe dni całkowicie uzależnione od wypowiedzi przedstawicieli banków centralnych. Być może w jakiś sposób na ostatnie posiedzenie FOMC zareaguje dziś C. Lagarde, ale chyba jeszcze ważniejsze mogą być kolejne wypowiedzi J. Bullarda, obok którego mówił będzie także szef Fed w Dallas, R. Kaplan. Ewentualne dalsze zniszczenia dokonane przez szefa oddziału Rezerwy Federalnej w St. Louis będzie mógł naprawić jutro J. Powell, który będzie przed Kongresem mówił o reakcji Fed na kryzys COVID-owy (wdzięczna platforma, by przemycić jakąś korektę forward guidance), ale nie wykluczamy także scenariusza, w którym piątkowy enfant terrible sam lekko skoryguje swoją retorykę.

Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku

Początek tygodnia na azjatyckich rynkach rozpoczął się od wyprzedaży akcji. Najbardziej dotkliwe uderzenie podaży ma miejsce na tokijskim parkiecie. Nikkei225 kwadrans przed godziną 7:00 traci na wartości -3.6% i jest to największy spadek od lutego 2021r. Obecna czerwień stanowi konsekwencję pułapki hossy, jaka pojawiła się w połowie czerwca. Z technicznego punktu widzenia celem dla niedźwiedzi ma prawo okazać się strefa punktowa, na którą składa się średnia z dwustu sesji oraz majowa podłoga.

Interesująco prezentuje się koreański KOSPI. Indeks giełdy w Seulu dzisiaj oddaje punkty ze swojej wyceny. Jest to o tyle niebezpieczne dla byków, iż korekta na obecnych poziomach cenowych może okazać się pretekstem do realizacji zysków. Tym samym rośnie ryzyko zatrzymania hossy w ramach potrójnego (podwójnego) szczytu. Na wykresie tygodniowym obserwowana jest rozbieżność pomiędzy styczniowo-czerwcowym szczytem a wskaźnikiem RSI. Także przerwana linia trendu wzrostowego ostrzega o możliwej zmianie trendu.

Początek dnia jak na razie nie wygląda optymistycznie dla europejskich graczy. Kontrakty na S&P500 przeceniane są o -0.5% i kontynuują to, co w poprzednim tygodniu zostało rozpoczęte na Wall Street. W piątek indeks szerokiego rynku stracił -1.3% i potwierdził powrót cen pod majowy szczyt. Natomiast DJIA, po tym jak naruszył poziom 34000 punktów, zamknął się w piątek na najniższym poziomie od początku kwietnia. Przełamane zostały kolejne wsparcia. Tym samym odżywa scenariusz, w ramach którego celem dla niedźwiedzi ma prawo okazać się niedomknięta luka hossy zlokalizowana w okolicy 29000 punktów.

Od rana przeceniane są kontrakty na DAX (-0.8%). Jest to kolejna z rzędu wyprzedaż i po piątkowej przecenie na Deutsche Boerse (-1.8%), dzisiaj niedźwiedzie kontynuują podróż na południe. Na wykresie tygodniowym pojawiły się kolejne argumenty za dalszą przeceną. Podobnie jak ma ro miejsce u DJIA, tak i DAX posiada niedomknięte tygodniowe okno hossy. Luka GAP_w stanowi jeden z najmocniejszych historycznie formacji, które na przestrzeni ostatnich dekad z niebywałą dokładnością okazywały się podażowym magnesem dla niemieckiego indeksu. Kwestią dyskusyjną pozostaje jednak moment, w którym niedźwiedzie miałyby tam dotrzeć.

W piątek, podczas sesji na Wall Street, zmalało tempo spadków ETFu mającego ekspozycję na Polskę. iShares MSCI Poland stracił najmniej od kilku dni, jednakże bilans całego tygodnia jest niepokojący. Drugi tydzień z rzędu wskaźnik ten wykazał się słabością. Duży udział w takim stanie ma słabnący złoty, niemniej jednak na wykresie wciąż brakuje klarownych wskazówek, które mogłyby posłużyć do zajęcia długiej pozycji na WIG20.

W piątek bykom znad Wisły pomogły trzy wiedźmy. WIG20 zakończył dzień nad kreską, jednakże widząc to, co się dzieje w otoczeniu zewnętrznym, koniec poprzedniego tygodnia okazał się sztucznym tworem. Dzisiaj byki powinny dostosować się do warunków panujących na pozostałych parkietach. To może wiązać się ze skokowym uderzeniem podaży i wybiciem dolnego ograniczenia kanału. Od strony technicznej nie powinno to dziwić, gdyż już w pierwszej połowie czerwca niedźwiedzie sygnalizowały swój powrót na parkiet.

Fundamenty: Adam Dudoń, analityk BM Alior Banku

Wczoraj, na pierwszej pełnej sesji po decyzjach Fed, indeks S&P 500 nie zmienił istotnie swojej wartości, odnotował jedynie symboliczną zniżkę, zdecydowanie lepiej prezentował się indeks spółek technologicznych Nasdaq, który zyskał 0,9% i poprawił swój historyczny rekord notowań. Nieco gorsze dane płyną z amerykańskiego rynku pracy, gdzie liczba osób ubiegająca się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wyniosła 412 tys. wobec konsensusu 359 tys. i wobec 375 tys. ostatnio, nie spadła również liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku, która wyniosła 3,518 mln wobec oczekiwań analityków 3,43 mln. Dane z rynku pracy wpisują się w retorykę Fed o wciąż słabszym rynku w stosunku do poziomów sprzed pandemii. Po posiedzeniu Fed dynamicznie umacnia się dolar, m.in. względem krajowej waluty, kurs USD/PLN jeszcze w ubiegłym tygodniu oscylował poniżej poziomu 3,7, a dziś kształtuje się w okolicach 3,83. Umacniająca się globalna waluta sprzyja spadkom cen surowców w niej wyrażonych, na co najmocniej wczoraj zareagowały spółki JSW (-3,8%) i KGHM (-3,5%). Wśród blue chipów przeceniał się również CD Projekt (-2,8%), który udostępnił wczoraj kolejny zestaw poprawek do gry „Cyberpunk 2077" i ogłosił dostępność gry „The Witcher Tales: Thronebreaker" dla urządzeń z systemem Android. Na przeciwległym biegunie w indeksie WIG20 znalazły się spółki energetyczne i PGNiG (+1,2%), liderem wzrostów była PGE (+3%), w reakcji na próbę wypracowania porozumienia przez Polskę i Czechy ws. kopali Turów. W indeksie mWIG40 największy wzrost odnotował Biomed-Lublin (+4,2%), a najmocniej spadały spółki, które dziś opuszczą indeks mWIG40 – GTC (-3,8%) i Echo (-3,7%). W indeksie sWIG80 drugi dzień z rzędu liderem został Erbud (+6,4%), mocne wzrosty odnotowała również Trakcja (+5,1%) – spółka wczoraj informowała o zawarciu szeregu umów dotyczących finansowania długoterminowego. W indeksie małych spółek zwyżkował również TIM (+4,5%), który poinformował o wstępnych działaniach przygotowawczych spółki zależnej 3 LP do przeprowadzenia IPO. W indeksie największą zniżkę odnotowała spółka IMC (-5,4%), która odnotowała korektę po ponownym dojściu w okolice okrągłego poziomu 30 zł. Po zakończeniu dzisiejszej sesji w skład indeksu mWIG40 wejdą Asbis i Mabion, zamieniając się miejscem z Echo i GTC, które wejdą w skład indeksu sWIG80, poza tym w skład indeksu sWIG80 wejdą AC, Action, PCF Group i Police, a indeks opuszczą: ATM Grupa, Boombit, Harper i Sygnity. Dziś również wygasa czerwcowa seria kontraktów futures na GPW.

Giełda
Konsolidacyjny finał tygodnia
Giełda
Krótkotrwałe nerwy na giełdach. Dino najmocniejsze w WIG20
Giełda
Chwilowy skok napięcia
Giełda
Na rynkach znów bardziej nerwowo
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Giełda
Giełda w Warszawie odrabia straty
Giełda
Giełda w Warszawie wróciła na wzrostową ścieżkę