W końcówce tygodnia inwestorzy ochoczo zabrali się za odkupywanie przecenionych akcji. Wczesnym popołudniem indeks WIG20 był notowany prawie 1 proc. nad kreską.

Krajowym indeksom sprzyjają nastroje na zagranicznych giełdach, choć trzeba zaznaczyć, że kupujący przejęli inicjatywę na rynkach dopiero około południa. Zwyżkom na Starym Kontynencie przewodzą największe rynki akcji, jak Frankfurt czy Paryż. W naszym regionie najefektowniej wypada giełda w Moskwie.

W Warszawie po kilku rozczarowujących sesjach do łask wróciły duże spółki z indeksu WIG20. Lokomotywami piątkowej zwyżki są przede wszystkim banki, które w komplecie zyskują na wartości. Po czwartkowej wyprzedaży straty odrabiają papiery KGHM,  wspierane przez odbijające ceny miedzi na światowych rynkach. Równocześnie inwestorzy chętnie pozbywają się akcji spółek rafineryjnych PKN Orlen i Lotosu, a także CCC i JSW.

Za dużymi spółkami niestety nie nadążają małe i średnie spółki, które po udanym początku roku najwyraźniej złapały zadyszkę, dlatego szerokim rynku przewagę mają taniejące walory. Wśród pozytywnych wyjątków są spółki biotechnologiczne i biomedyczne, które mają dziś liczą reprezentację w gronie najmocniej drożejących papierów na GPW.