Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W poprzednich dwóch odcinkach naszego cyklu pokazaliśmy mechanizm działania modelu DCF (discounted cash flows) w oparciu o metodologię prof. Ashwada Damodarana oraz pokusiliśmy się wykorzystać go do wyceny indeksu S&P 500, wprowadzając autorskie założenia (dla przypomnienia – model w naszej wersji obecnie wycenia amerykański benchmark na nieco ponad 3300 pkt).
Ciągle pozostaje jednak pewien niedosyt. Pojawia się naturalne pytanie o to, jak tego typu model DCF sprawdzałby się w przeszłości? Czy trafnie wskazywałby, kiedy akcje są przewartościowane (i warto byłoby je redukować) lub niedowartościowane (czyli warte kupowania)? Innymi słowy, jak teoria przekłada się na praktykę?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Pomimo dużej zmienności pierwsze sześć miesięcy roku przyniosło solidne zwyżki na wielu giełdach świata. Kolejne dwa kwartały nie zapowiadają się więc źle.
Pierwsza połowa 2025 roku pozytywnie zaskoczyła inwestorów handlujących na warszawskiej giełdzie. Nie brakowało spółek, których akcje przyniosły ponadprzeciętnie wysokie zyski.
Mimo kontynuacji trendu wzrostowego na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których notowania obrały przeciwny kierunek, przynosząc posiadaczom ich akcji w bieżącym roku niemałe straty.
Zmniejszenie napięć geopolitycznych oraz większe nadzieje na luzowanie polityki pieniężnej w USA mogą dać paliwo do dalszych zwyżek na wschodzących rynkach akcji. Wiele z tych giełd dało w tym roku bardzo solidnie zarobić inwestorom.
Wyceny największych spółek z warszawskiego parkietu w 2025 roku w wielu przypadkach znacząco urosły, ale większość nie jest oderwana od fundamentów.
Połowa tygodnia przyniosła wyraźny wzrost kursu głównej pary walutowej, a wraz z tym umocnienie złotego. Rynek akcji jest w słabszej formie, ale silny złoty może sprawić, że nabierze wiatru w żagle. O ile napięcia geopolityczne znów nie zdołują wszystkich rynków.