Co ciekawe, od kilku lat liczba kredytobiorców jest stabilna. Nowych klientów kredytowych jest teraz 600 tys. rocznie, podczas gdy 10 lat temu było ich 1800 tys.
Klientów nie przybywa, bo mamy niż demograficzny. Gdy spojrzymy na strukturę wiekową kredytobiorców, zobaczymy, że aż 40 proc. całości zadłużenia obsługują ludzie w wieku od 35 do 44 lat.
Pod względem kredytów konsumpcyjnych – w relacji do PKB – jesteśmy w pierwszej piątce krajów europejskich, natomiast biorąc pod uwagę kredyty mieszkaniowe – poniżej 20. miejsca (polski rynek kredytów hipotecznych jest jeszcze młody w porównaniu z rynkami zachodnimi).
Wartość zadłużenia gospodarstw domowych rośnie. W I półroczu 2018 Polacy zaciągnęli nowe kredyty mieszkaniowe o wartości 27,9 mld zł. Było to o 16,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Wzrost ten w dużym stopniu jest pochodną rosnących cen nieruchomości. W lipcu tego roku, w porównaniu z lipcem 2017 r., kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wzrosła o 9 proc.
W okresie styczeń–czerwiec 2018 r. banki udzieliły kredytów konsumpcyjnych o wartości 41 807 mln zł – w porównaniu z pierwszym półroczem 2017 jest to wzrost o 7,8 proc. Wartość kredytów konsumpcyjnych rośnie więc dlatego, że zwiększa się średnia pożyczana kwota. W 2015 r. średni kredyt gotówkowy wynosił 16,4 tys. zł, a średnia pożyczka udzielana przez firmę pożyczkową 1,4 tys. zł. Teraz jest to odpowiednio 18,5 tys. i 2,5 tys. zł.
Skąd ten wzrost? Po pierwsze, zwiększają się dochody z pracy. Po drugie, do rodzin trafiają pieniądze z programu 500+. Po trzecie, mamy rekordowo niskie stopy procentowe. Po czwarte, wydłużył się okres kredytowania. W 2012 r. kredyty były zaciągane średnio na 24 miesiące, a w tym roku – na okres 47 miesięcy. Wydłużenie okresu spłaty, w połączeniu z niskimi stopami procentowymi, powoduje, że miesięczne koszty obsługi zadłużenia nie są dla gospodarstw domowych nadmiernym obciążeniem, szczególnie przy rosnących dochodach. Dlatego jakość kredytów jest bardzo dobra. Wskaźnik szkodowości, pokazujący, jaka część nowych kredytów konsumpcyjnych „psuje się", wynosi zaledwie 5 proc. Najlepiej spłacane są niskokwotowe kredyty, trochę gorzej kredyty wysokokwotowe, powyżej 50 tys. zł – ich końcowa szkodowość przekracza 10 proc. Większość kredytów mieszkaniowych również jest terminowo obsługiwana. Tu też najwyższą szkodowością charakteryzują się duże kredyty (powyżej 1 mln zł).
Osoby nadmiernie zadłużone, czyli takie, które mają ponad 10 czynnych kredytów lub pożyczek, to stosunkowo niewielka grupa, licząca 79,6 tys.; osoby te stanowią tylko 0,5 proc. ogółu kredytobiorców i pożyczkobiorców.
dr hab. Waldemar Rogowski, prof. nadzw. SGH, główny analityk kredytowy BIK
Zadłużamy się, bo wierzymy w dobrą przyszłość?
Z badań Kantar Millward Brown na zlecenie Krajowego Rejestru Długów wynika, że Polacy dobrze oceniają swoją sytuację finansową, zarówno obecną, jak i spodziewaną w przyszłości. Na pewno ma na to wpływ dobra koniunktura gospodarcza, niskie bezrobocie i wzrost płac. Zdecydowanie więcej osób wskazuje, że w ich domowym budżecie pojawiły się oszczędności, a zadłużenie zostało spłacone, niż przyznaje się do zaciągania kolejnych zobowiązań. A jednak przybywa dłużników i rośnie wartość niespłaconych zobowiązań. Być może optymistyczne oceny zachęcają do większego luzu w domowych wydatkach.
rekomendacje i przestrogi
_1 Staraj się wydawać nie więcej, niż zarabiasz
Jeśli domowy budżet się nie spina, powinieneś np. poszukać dodatkowej pracy albo zrezygnować z niektórych wydatków.
_2 Rozważnie podejmuj decyzje o większym zakupie
Czy nowy model smartfona albo kino domowe musisz mieć już teraz, choć nie zgromadziłeś wystarczającej kwoty? Lepiej zaczekać i dozbierać resztę, niż pod wpływem impulsu sfinansować zakup kredytem.
_3 Przeanalizuj, na jaki kredyt cię stać
Powinieneś dokładnie policzyć stałe miesięczne koszty (czynsz, prąd, gaz, telefon, jedzenie, środki czystości itd.) i sezonowe wydatki (np. ubezpieczenie samochodu), odjąć je od dochodów (na rękę) i sprawdzić, czy wystarczy ci na ratę kredytową i inne koszty (np. prowizję). Przyjmuje się, że miesięczny koszt obsługi kredytu nie może przekraczać 40 proc. zarobków.
_4 Utwórz poduszkę finansową
Dobrze jest mieć zabezpieczenie finansowe na wypadek choroby, utraty pracy itp. Powinna to być równowartość co najmniej pięciu miesięcznych pensji. Można odkładać na ten cel choćby 100–200 zł miesięcznie. Zgromadzona kwota zapewni bieżące utrzymanie oraz spłatę kredytu w awaryjnej sytuacji.
_5 Nie spłacaj długu pieniędzmi z kolejnych pożyczek
W taki sposób łatwo wpaść w spiralę zadłużenia i całkowicie stracić kontrolę nad swoimi finansami. Na ogół kolejne pożyczki są coraz droższe, gdyż pogarsza się ocena naszej zdolności kredytowej.
_6 W razie problemów ze spłatą przystąp do negocjacji
Jak najszybciej poinformuj np. bank, że masz kłopoty finansowe. Niektóre instytucje oferują „wakacje od kredytu" (mogą wystarczyć na „złapanie oddechu" ). Można też wystąpić o wydłużenie terminu spłaty. Dzięki temu zmaleje miesięczna rata, a co za tym idzie – obciążenie domowego budżetu.