Kredyt Inkaso chce wrócić na rynek z przytupem. – Na pewno będziemy chcieli wrócić do inwestowania i jesteśmy w tym zakresie w bardzo komfortowej sytuacji. W najbliższym czasie nie mamy dużych wykupów obligacji. Rentowności portfeli wciąż są atrakcyjne, nawet jeśli wziąć pod uwagę rosnący koszt finansowania. Spodziewamy się także, że rosnący koszt finansowania będzie przekładał się na spadające ceny, chociaż należy zakładać, że proces ten zajmie trochę czasu – mówi Maciej Szymański, prezes Kredyt Inkaso. Liczy on również na to, że i podaż wierzytelności będzie coraz większa, choć to też może zająć trochę czasu. – Portfele, które dzisiaj się „produkują”, pojawią się pewnie na rynku najwcześniej za rok. Natomiast już dzisiaj widzimy, że podaż wierzytelności bankowych wraca do czasu sprzed pandemii. Banki mają również aktualnie swoje problemy odnośnie do poziomów kapitałów własnych, co będzie źródłem dodatkowej podaży. W obecnych warunkach trzeba jednak uważać, by nie podejmować zbyt pochopnych ruchów. Szykujemy finansowanie i chcemy być gotowi na odpowiedni moment rynkowy. Stąd też trwająca właśnie emisja obligacji (na 20 mln zł – red.) – mówi szef spółki. Zapowiada on, że pod względem inwestycji firma chce wrócić do poziomów sprzed kilku lat. – Obecnie jesteśmy aktywni inwestycyjnie na dwóch rynkach: w Polsce i Rumunii. Inwestycje, których tam dokonaliśmy, już są satysfakcjonujące. Chcemy natomiast wrócić do poziomu inwestycji z okresu 2016/2017 (w roku obrotowym 2016–2017 spółka zainwestowała prawie 150 mln zł – red.). Ciężko natomiast powiedzieć, czy to stanie się w tym roku obrotowym czy w kolejnym – mówi Szymański. Chociaż przedstawiciele KI przekonują, że wiele dawnych problemów zostało rozwiązanych, to wciąż aktualną sprawą są trudne relacje z firmą Best, która to nie tak dawno wyceniła swój pakiet akcji KI (prawie 33 proc.) na 0 zł.
– Oczywiście działalność firmy Best, która jest naszym mniejszościowym akcjonariuszem, nie ułatwia nam życia. Ubolewam nad sposobem działania Best wobec naszej spółki i tym, jak podchodzi on do inwestycji w KI. Nie rozumiem tego podejścia. Dokonany przez zarząd Best całkowity odpis posiadanego pakietu akcji KI w księgach firmy Best jest moim zdaniem niezgodny z MSSF, wprowadza przy tym w błąd akcjonariuszy Best i może być interpretowany jako manipulacja – mówi Szymański.