Ceny emisyjnej jeszcze nie znamy (zostanie opublikowana 4 lipca, wtedy zakończy się rozpoczęta w poniedziałek budowa księgi popytu wśród inwestorów indywidualnych). Prawdopodobnie we wtorek rano zostanie opublikowana cena maksymalna, po której inwestorzy indywidualni będą mogli między 26 czerwca a 3 lipca składać zapisy na akcje.
Ze słów prezesa wynika, że wartość IPO, obejmującej 40 mln akcji, może sięgnąć 0,8–1 mld zł. Będzie to zatem jedno z największych w tym roku IPO na warszawskiej giełdzie (Dino – 1,65 mld zł, Griffin Real Estate – 0,5 mld zł). Kapitalizacja spółki wyniosłaby wtedy 2–2,5 mld zł, a free float 0,8–1 mld zł, co dawałoby bardzo duże szanse na miejsce w indeksie mWIG40 przy kolejnej rewizji kwartalnej (zaplanowanej na jesień). Dla porównania Kruk, lider polskiego rynku mający około dwukrotnie większe aktywa, jest wyceniany przez rynek na 5,7 mld zł.
Przydział akcji ma nastąpić 10 lipca, a debiut na GPW mniej więcej tydzień później. Funkcję oferującego, globalnego koordynatora oraz współprowadzącego księgę popytu pełni Haitong Bank. Pozostałymi współprowadzącymi są mBank, Mercurius DM, Pekao Investment Banking, Raiffeisen Centrobank, Trigon DM i Wood & Company. Vestor DM jest współmenedżerem oferty.
Z naszych informacji wynika, że wśród polskich zarządzających zdania o spółce są mocno podzielone. – Firma powstała raptem pięć lat temu, działa z dużym wykorzystaniem długu, ma specyficzną konstrukcję (prowadzi fundusze własne i zewnętrzne – red.), bardzo szybko rośnie i pytanie brzmi, jakiej wielkości odzyski będzie w stanie osiągać w kolejnych latach – mówi jeden z ekspertów. Poza tym niektórzy analitycy wskazują, że tylko rok temu spółka została kupiona od Idea Banku za 825 mln zł, a teraz jej wycena, zakładając pozyskanie 500 mln zł z emisji 20 mln akcji, wyniosłaby już 2,5 mld zł.
Z naszych informacji wynika, że GetBack został dobrze odebrany za granicą. W ostatnich tygodniach spółka przeprowadziła kilkanaście spotkań z zagranicznymi funduszami, z których podobno zdecydowana większość wyraziła poważną chęć wzięcia udziału w ofercie. Z około 150 zaplanowanych spotkań w ramach IPO mniej więcej połowa dotyczyć będzie funduszy zagranicznych, m.in. z Londynu, Paryża, Frankfurtu, Oslo i Sztokholmu.
– Polski rynek od kilku miesięcy wraca do łask inwestorów zagranicznych, co widać po wartości obrotów i wzroście notowań WIG20. To dobry moment na taką ofertę, co pokazało wcześniej także bardzo duże zainteresowanie zagranicznych graczy akcjami Dino. GetBackowi pomóc może także fakt, że za granicą bardzo dobrze postrzegany jest Kruk. Jednak trudno powiedzieć, czy GetBackowi uda się powtórzyć jego historię – ocenia jeden z analityków. Przypomina, że branża windykacyjna na GPW jest silnie reprezentowana dopiero od niedawna i nie wiadomo dokładnie, jak zachowają się tego typu spółki w razie pogorszenia warunków makroekonomicznych.