GetBack znów znalazł się na ustach rynku. Co prawda akcje spółki od pewnego czasu są pod presją sprzedających, ale to, co wydarzyło się w piątek, mogło zmrozić nawet najwytrwalszych inwestorów. Walory windykatora w ciągu dnia traciły nawet 20 proc. Stało się tak po informacji, że spółka planuje duże emisje akcji.
Optymizm prezesa
Jeszcze nie tak dawno Konrad Kąkolewski, prezes GetBack, pytany w Parkiet TV, czy spółka rozważa emisję akcji, mówił: – Jako zarząd kreślimy różne scenariusze i na dzisiaj nie mogę powiedzieć, czy taka emisja będzie czy też nie.
Klamka jednak zapadła. Firma chce przeprowadzić dwie emisje akcji z wyłączeniem prawa poboru. W sumie może wypuścić prawie 70 mln papierów (niemal 20 mln w ofercie prywatnej i do 50 mln zł w ramach oferty prywatnej lub publicznej). Warto dodać, że w tym momencie liczba wszystkich akcji GetBacku wynosi 100 milionów.
– Decyzja o emisji akcji nie była tylko decyzją zarządu, ale została aktywnie wsparta również przez radę nadzorczą reprezentująca głównych akcjonariuszy. Rada nadzorcza pozytywnie zaopiniowała możliwość pozyskania nowego kapitału do spółki oraz poszerzenie akcjonariatu o nowych inwestorów – mówi Kąkolewski.
Poszukiwanie kapitału w przypadku GetBacku jest procesem permanentnym. Nie tak dawno firma informowała o umowach, na mocy których może pozyskać 450 mln zł finansowania z zagranicznych banków. Cały czas także posiłkuje się obligacjami. Ostatnia publiczna emisja nie zakończyła się jednak pełnym sukcesem. Firma zamiast planowanych 15 mln zł pozyskała niewiele ponad 12,1 mln zł. Teraz natomiast postanowiła sięgnąć po kapitał akcyjny.