Dziś podobnie jak i wczoraj kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych, a uwaga rynków będzie skupiać się na przemówieniu Powella, który może powiedzieć coś więcej niż podczas ubiegłotygodniowej konferencji po posiedzeniu Fed. Niektórzy uczestnicy rynku obawiają się, że po ubiegłotygodniowej fali optymizmu może on ostudzić nieco oczekiwania na obniżki stóp w dalszej części 2023 roku. Bostic z Atlanta Fed powiedział wczoraj, że tak mocne dane z rynku pracy mogą sprawić, że koniec cyklu będzie miał miejsce wyżej niż wcześniej sądzono. Ton szefa Fed po tak mocnych danych będzie zapewne wpływał na sytuację rynkową.
Dziś na rynku walutowym pozytywnie wyróżnia się dolar australijski. To po podwyżce stóp procentowych przez Bank Rezerwy Australii o 25 punktów bazowych. O ile sama decyzja była zgodna z oczekiwaniami, to jednak komunikat wskazujący, że dalsze zacieśnianie polityki monetarnej może być konieczne, został jastrzębio odebrany. Kurs AUDUSD wrócił powyżej 0.69.
Pozytywnie na wartości wyróżniają się dziś także notowania japońskiego jena, który zyskał po silnym wzroście płac w Japonii. Dynamika wynagrodzeń wzrosła w grudniu aż do 4.8% r/r, podczas gdy rynek spodziewał się 2.5% r/r. To najwyższy poziom od 1997 roku. Tak silne przyspieszenie wzrostu płac będzie mocnym argumentem dla nowego szefa Banku Japonii, aby szybko zacieśnić politykę monetarną.
Eurodolar dobił wczoraj do 1.07. Złoto jednak zaczęło już odbijać i próbuje wrócić w okolice 1880 USD za uncję. Podobnie zachowują się notowania ropy naftowej, bowiem odmiana WTI wraca powyżej 75 USD. Siła dolara mocno osłabia złotego. Notowania EURPLNa dobijają już do 4.75, a za dolara trzeba płacić 4.42.