Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Notowania USD/JPY potwierdziły w zeszłym tygodniu znaczenie linii trendu wzrostowego opartej na minimach z maja i sierpnia, co może zapowiadać kolejną falę zwyżek na tej parze. Wprawdzie inflacja CPI w Japonii bije rekordy, ale szef Banku Japonii zbagatelizował ten fakt, a nowe informacje na temat sytuacji pandemicznej w Chinach mogą stanowić argument dla podtrzymania gołębiego nastawienia wśród decydentów – wskazuje Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ.
Jen cały czas płaci wysoką cenę za gołębią postawę Banku Japonii. Być może nie byłaby ona aż tak wielkim problemem, gdyby nie fakt, że wiele banków centralnych, z Rezerwą Federalną na czele już jakiś czas temu zmieniło front i przeszło do bardziej jastrzębich działań. Bank Japonii uparcie trzyma się jednak swojego stanowiska. Powiedzieć zresztą, że jen mocno cierpi przez japoński bank centralny to tak naprawdę nic nie powiedzieć. Od początku roku stracił on w stosunku do dolara ponad 20 proc. Dla porównania złoty, który w tym roku zaliczył historyczną słabość względem „zielonego”, obecnie jest „jedynie” 13 proc. słabszy niż na początku tego roku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Im słabszy dolar, tym lepiej dla metali szlachetnych. Zasada ta dobrze sprawdza się w tym roku. Aż tak mocne wzrosty na rynku metali nie byłyby możliwe, gdyby nie tegoroczna przecena amerykańskiej waluty. Dość powiedzieć, że od początku roku dolar stracił wobec euro już ponad 10 proc. W poniedziałek widzieliśmy kolejną słabość dolara, dzięki której główna para walutowa znów wzrosła powyżej poziomu 1,14.
Powrót słabości dolara sprzyja wzrostom nie tylko głównej pary walutowej EUR/USD. Korzystają na tym również inne waluty. Przykładem jest chociażby korona norweska, która może pochwalić się naprawdę dobrą passą. Od początku tego roku umocniła się ona wobec dolara już ponad 11 proc., a para USD/NOK w poniedziałek osiągnęła przez moment poziom 10,05, który ostatnio widziany był prawie dwa lata temu. USD/NOK zbliża się także do przetestowania okrągłego poziomu 10,00.
Nasza waluta w ostatnich dniach znów zyskiwała na wartości. Pomogła jej w tym jastrzębia retoryka w wykonaniu szefa Narodowego Banku Polskiego, ale także dobre nastroje panujące na światowych rynkach.
Nad amerykańskim dolarem zaświeciło słońce. Waluta w poniedziałek wyraźnie zyskiwała na wartości. Para EUR/USD traciła ponad 1 proc. i tym samym zeszła poniżej 1,11, osiągając tym samym najniższy poziom od ponad miesiąca. Indeks dolara zyskiwał momentami nawet ponad 1,5 proc. Tematem numer jeden była deeskalacja w wojnie handlowej.
To będzie ważny tydzień dla złotego. W środę poznamy bowiem decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Większość ekonomistów spodziewa się obniżki stóp, ale jednocześnie nie ma zgody, jak duża ona będzie. Pytanie też, na ile złoty zdyskontował już potencjalny ruch RPP.
Dolar australijski nabrał rozpędu. W ciągu miesiąca zyskał on na wartości wobec swojego amerykańskiego odpowiednika ponad 8 proc. W poniedziałek zyskiwał on względem USD kolejne 0,5 proc. i tym samym był jedną z najsilniejszych walut krajów rozwiniętych.