We wtorek ceny krajowych obligacji skarbowych stabilizowały się w okolicy poniedziałkowego zamknięcia. Po południu papiery dwuletnie wyceniano na 7,62 proc., pięciolatki oferowały 6,96 proc., a obligacje dziesięcioletnie 6,54 proc. Różnica pomiędzy wyceną papierów dwu- i dziesięcioletnich wynosi więc obecnie ponad 100 pkt baz. i jest największa, licząc od marca 2002 r. Tak mocne spłaszczenie krzywej dochodowości to efekt uwzględniania w wycenach scenariuszy stagflacji. Odczyty inflacji notują kolejne rekordy, a wskaźniki wyprzedzające sygnalizują już nadchodzące spowolnienie gospodarcze. Na zaplanowanym na czwartek posiedzeniu RPP stanie więc przed nie lada wyzwaniem.

Członkowie RPP będą musieli zdecydować, jak ustosunkować się do napływających danych. W podejmowaniu decyzji o wysokości stóp procentowych kluczowe mogą się tym razem okazać najnowsza projekcja inflacji i PKB przygotowane przez analityków NBP. Opracowanie dostarczone dziewięć miesięcy po rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp będzie modelować, jak dotychczasowe zacieśnianie polityki pieniężnej i gorsze perspektywy dla wzrostu gospodarczego będą, w horyzoncie projekcji, wpływać na inflację. Czwartkowa decyzja musi brać pod uwagę kondycję złotego. Za euro trzeba było płacić we wtorek 4,74, a za dolara 4,60 zł. W przypadku „zielonego” to poziomy najwyższe, licząc od marca.