Rynek oczekiwał natomiast wzrostu o 3,6–3,7 proc. r./r. Nieco mniej zaskakująca była struktura PKB. W okresie lipiec–wrzesień spożycie indywidualne wzrosło o 3,5 proc., nakłady brutto o 0,4 proc., a popyt krajowy o 4,2 proc. Dane te okazały się skuteczną przeciwwagą dla obaw o przyszłość peryferii strefy euro oraz spadku kursu EUR/USD (para ta przetestowała psychologiczny poziom 1,30).
O godzinie 17.10 kurs USD/PLN testował poziom 3,0881 zł, a EUR/PLN 4,0235 zł. W poniedziałek te kursy kształtowały się odpowiednio na poziomie 3,1189 zł i 4,0868 zł. O ile w przypadku tej pierwszej pary spadek nie ma istotnego wpływu na sytuację techniczną, to już umocnienie o ponad 6 gr do euro znacznie ogranicza perspektywę zwyżek EUR/PLN. Okolice 4,10 zł wyrastają na mocną barierę, którą trudno będzie w najbliższych tygodniach pokonać. Tym bardziej że przedstawiciele resortu finansów przypomnieli inwestorom, że pod koniec roku rząd może wymieniać euro z funduszy europejskich.
Dziś notowania złotego będą kształtować nastroje na rynkach globalnych oraz zachowanie kursu EUR/USD, a także listopadowy odczyt indeksu PMI dla Polski oraz publikacja prognoz inflacji. Większość z tych czynników powinna wspierać polską walutę, dlatego jej umocnienie jest bardziej prawdopodobnym scenariuszem.