Omawiane miały być 4 scenariusze dotyczące skali programu QE w 2018 r., oraz tego, na jaki czas miałby zostać przedłużony program (nie oznacza to jednak, że nie mogłoby być kolejnego wydłużenia w czasie QE, aż do jego całkowitego wygaśnięcia). Decydenci byli zgodni też, co do tego, że podwyżka stóp procentowych powinna mieć miejsce dopiero po wyjściu z QE. Co do omawianych scenariuszy, to dyskutowane było ograniczenie skali QE do 40 mld EUR miesięcznie (o tym spekulowały wcześniej rynki), ale i też do 20 mld EUR (co można uznać za sygnał, że w EBC jest frakcja, która chciałaby szybciej zamknąć temat QE). W scenariuszach czasowych mowa była o 6 lub 9-miesiącach, na jaki miałby zostać wydłużony program w 2018 r. Oczywiście EBC tradycyjnie odmówił komentarza w tej sprawie, ale te doniesienia dają pole do projektowania „różnych scenariuszy", łącznie z tym, że EBC ścina miesięczną skalę QE do 20 mld EUR i wydłuża program tylko o 6-miesięcy, co zwiększałoby szanse na to, że rzeczywiście zostanie on domknięty do końca 2018 r. Większej reakcji na doniesienia z EBC na rynku nie widać. Kurs EUR/USD pozostaje wokół 1,2050-60. Z grupy walut G-10 euro jest dzisiaj najmocniejsze właśnie w relacji z dolarem. Na drugim biegunie są relacje z walutami Antypodów (EUR/AUD i EUR/NZD). Na wykresie EUR/AUD widać, że rynek od jakiegoś czasu pozostaje w szerokiej konsolidacji. W krótkim terminie nie doszło do wybicia dołka z wtorku przy 1,4834. Gdyby tak się stało, to wzrosłyby szanse na testowanie kluczowych wsparć przy 1,4710 (m.in. kilkumiesięczna linia trendu wzrostowego).
Wykres dzienny EUR/AUD
Z kolei przy EUR/NZD widać cofnięcie się po ustanowieniu wczoraj tegorocznego szczytu przy 1,6687. Tu spadki mogą być ograniczane przez perspektywę wyborów parlamentarnych w Nowej Zelandii (23.09), z którymi wiąże się sporo obaw – populistyczne postulaty opozycji, która ma szanse je wygrać.