Inwestorzy uznali, że pomimo zmian w układzie sił w Parlamencie Europejskim (dwa główne ugrupowania będą musiały wziąć pod uwagę projekty zielonych oraz liberałów, aby utrzymać większość) generalne status quo pozostało niezmienione. Partie antyunijne zdobyły zbyt mało głosów, aby realnie mogło to rzutować na działania Parlamentu, chociaż trend zwrotu w kierunku ugrupowań nacjonalistycznych został zaznaczony.

W kraju natomiast zwycięstwo partii rządzącej odebrane zostało jako prognostyk przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. W konsekwencji inwestorzy zakładają spadek presji na dalsze luzowanie fiskalne. Mocniejsze otwarcie PLN z początku tygodnia zostało jednak skorygowane. Kwotowania EUR/PLN pozostają więc w ramach blisko dziesięciomiesięcznej konsolidacji 4,26–4,337.

Nastroje na szerokim rynku psuje temat Włoch, które znajdują się na kursie kolizyjnym z Komisją Europejską w sprawie zadłużenia i nadmiernego deficytu. Dodatkowo obserwujemy powrót tematu „odwróconej krzywej rentowności" w USA, co zwyczajowo przynosi podbicie awersji do ryzyka. Kwestia jest o tyle kompleksowa, że obok wojen handlowych to scenariusz potencjalnych obniżek stóp przez Rezerwę Federalną przed końcem roku tratowany jest jako jeden z czynników mogących zmienić obraz handlu na FX.