Po południu obligacje serii WS0428 wyceniano z rentownością wyraźnie poniżej 2,70 proc., a zatem najniższą od lutego. Polski dług wspierają czynniki zewnętrzne, jak i lokalne. Inwestorzy kierują swój wzrok na niesłabnący konflikt na linii USA–Chiny. W centrum uwagi są już nie tylko cła, ale również możliwe przerwy w łańcuchach dostaw i wojna cyfrowa. To rodzi obawy o globalny wzrost gospodarczy i zwiększa apetyt na bezpieczne aktywa. W efekcie bunda wyceniano w środę najwyżej w ciągu ostatnich trzech lat, a treasuriesa najwyżej od jesieni 2017 r. Wśród czynników lokalnych wspierających polskie obligacje skarbowe należy wymienić sytuację na rynku pierwotnym. Ministerstwo Finansów podało, że deficyt budżetowy w okresie styczeń–kwiecień wyniósł zaledwie 80 mln zł, a zatem 0,3 proc. planu. Taka sytuacja i zrealizowanie potrzeb pożyczkowych w ponad 70 proc. może oznaczać limitowaną podaż obligacji w nadchodzących miesiącach. W piątek inwestorzy poznają informację o strukturze przetargów obligacji zaplanowanych na czerwiec. Ze względu na wspomnianą sytuację płynnościową w maju zorganizowano wyłącznie przetargi zamiany. Mimo rosnących cen długu, kurs EURPLN stabilizował się wokół 4,30.