Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wojciech Stępień, CFA ekonomista, BNP Paribas BP
Brazylijski real, jak również kolumbijskie i chilijskie peso notowały historyczne minima w tym tygodniu, a do słabości tych walut przyczyniały się niepokoje społeczne, jak również luźna polityka monetarna w regionie, jaką lokalne banki centralne reagowały na spowolnienie w światowej gospodarce. Dodatkowo zachowaniu się walut rynków wschodzących nie pomaga utrzymująca się siła dolara, która głównie wynika z poprawy ostatnich wskaźników z amerykańskiej gospodarki i spadku obaw o ryzyko recesji w tej gospodarce (oznacza to też prawdopodobnie mniej obniżek stóp procentowych przez Fed). Słabość walut wschodzących udziela się złotemu. Kurs EURPLN wzrósł w tym tygodniu do powyżej 4,30. Poza czynnikami zewnętrznymi niekorzystne z punktu widzenia PLN były też ostatnie lokalne informacje. O ryzyku, jakie dla wyceny polskiej waluty stanowią problemy polskiego sektora bankowego, przypomniał Sąd Najwyższy, który w orzeczeniu zasugerował, że możliwa jest konwersja nie tylko indeksowanych, ale też denominowanych kredytów walutowych. Dodatkowo niespecjalnie korzystne z punktu widzenia złotego były ostatnie dane z polskiej gospodarki. Końcowe dane nt. PKB w III kw. potwierdziły, że polska gospodarka spowalnia, a struktura tych danych sugeruje, że już na początku 2020 r. wzrost gospodarczy spadnie prawdopodobnie bliżej 3,0 proc., a nie 4,0 proc., co oberwaliśmy w br.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jedynymi banknotami, których liczba rośnie stale, są pięćsetzłotówki. Tak jest i w tym roku. Wzrost nie był wielki, ale w ciągu sześciu miesięcy wyniósł 6,6 mln sztuk. Niektóre pozostałe nominały odnotowały spadki i wzloty.
Prezydent Trump zasugerował, że budżet mógłby sporo zaoszczędzić na subsydiach dla firm Elona Muska, który krytykuje jego „wielką, piękną” ustawę podatkowo–wydatkową. hubert kozieł
Para USD/PLN spadła w ostatnich dniach do poziomów, które ostatni raz były widziane w 2018 r. W przypadku innych par walutowych ze złotym tak mocnych ruchów już jednak nie widać. To najdobitniej pokazuje, co tak naprawdę stoi za spadkami.
Czym żyje w ostatnim czasie rynek walutowy? Przede wszystkim słabością amerykańskiego dolara. Ten jest pod wyraźną presją, co zresztą dobrze obrazuje zachowanie indeksu dolara.
Im słabszy dolar, tym lepiej dla metali szlachetnych. Zasada ta dobrze sprawdza się w tym roku. Aż tak mocne wzrosty na rynku metali nie byłyby możliwe, gdyby nie tegoroczna przecena amerykańskiej waluty. Dość powiedzieć, że od początku roku dolar stracił wobec euro już ponad 10 proc. W poniedziałek widzieliśmy kolejną słabość dolara, dzięki której główna para walutowa znów wzrosła powyżej poziomu 1,14.
Powrót słabości dolara sprzyja wzrostom nie tylko głównej pary walutowej EUR/USD. Korzystają na tym również inne waluty. Przykładem jest chociażby korona norweska, która może pochwalić się naprawdę dobrą passą. Od początku tego roku umocniła się ona wobec dolara już ponad 11 proc., a para USD/NOK w poniedziałek osiągnęła przez moment poziom 10,05, który ostatnio widziany był prawie dwa lata temu. USD/NOK zbliża się także do przetestowania okrągłego poziomu 10,00.