Brak optymizmu na walutach

Na rynkach akcji od miesiąca mamy wzrosty. Rynki ignorują koszmarne dane makroekonomiczne mając nadzieję, na szybką poprawę sytuacji i pozytywny wpływ działań banków centralnych na wyceny. Tego optymizmu nie widać jednak na walutach, dolar kosztuje ponownie ponad 4,20 złotego.

Publikacja: 23.04.2020 09:51

Przemysław Kwiecień, CFA główny ekonomista, X-Trade Brokers DM

Przemysław Kwiecień, CFA główny ekonomista, X-Trade Brokers DM

Foto: XTB

Optymizm rynków akcji bierze się przede wszystkim z powiedzenia „nie walcz z Fed". Skoro amerykański bank centralny powiększa swój bilans w rekordowym tempie, jest szansa, że przełoży się to na jeszcze wyższe wyceny. Rzeczywistość gospodarcza jest oczywiście ekstremalnie niepewna, ale inwestorzy mają nadzieję, że obecnie publikowane dane to już dno i w kolejnych miesiącach będzie tylko lepiej. Naturalnie może być bardzo różnie. Pomimo restrykcji i zamknięcia gospodarek liczba nowych zachorowań maleje w ograniczonym tempie i zniesienie restrykcji może doprowadzić do drugiej fali epidemii. Wielką niewiadomą jest postawa konsumenta, który może być bardziej ostrożny. Wreszcie jest kwestia zmian geopolitycznych, które mogą prowadzić do deglobalizacji, o czym pisałem kilka dnie temu. Na razie jednak nie jest to w centrum uwagi.

Dlaczego zatem optymizm ten nie udziela się rynkom walut? W sytuacji poprawy koniunktury rynkowej waluty rynków wschodzących (w tym złoty) powinny zyskiwać, zaś dolar tracić. Tak się jednak nie dzieje. Jedną z przyczyn jest fakt, że pandemia w wielu istotnych krajach na mapie rynków wschodzących jest cały czas daleka od opanowania (Meksyk, Brazylia), podczas gdy w części krajów rozwiniętych sytuacja jednak ulega pewnej poprawie. Kluczowe jest jednak to, że kraje rozwinięte, nie polegając na zagranicznych oszczędnościach, mają możliwości finansowania ogromnych pakietów pomocowych, podczas gdy w przypadku krajów rozwijających się jest to o wiele trudniejsze. Meksykowi już obniżono rating i rosną obawy o to, że któryś z większych rynków wschodzących mógłby mieć problemy z regulowaniem zobowiązań. To samo tyczy się korporacji z rynków wschodzących. A takie obawy ciążą wszystkim ważniejszym walutom rynków wschodzących, również złotemu.

Czwartek jest dniem ważnych publikacji makroekonomicznych.  Wstępne indeksy PMI z Azji i Europy już pokazały skalę gospodarczej zapaści, szczególnie w sektorze usług. Wyjątkowo źle jest we Francji, gdzie indeks PMI dla usług spadł do zaledwie 10,4 pkt! (stabilną sytuację mamy w momencie, gdy indeks przekracza 50 pkt.). Podobne indeksy publikowane będą dziś jeszcze w USA (15:45), zaś wcześniej poznamy dane o nowych bezrobotnych (14:30). Fatalne europejskie dane ciążą notowaniom EURUSD, a w konsekwencji traci złoty.  O 9:35 euro kosztuje 4,5570 złotego, dolar 4,2230 złotego, frank 4,3342 złotego, zaś funt 5,2017 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Główny Ekonomista XTB

Waluty
Trump wygrywa, złoty dołuje. "Jest jeszcze potencjał deprecjacyjny dla złotego"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Dobry czas złotego dobiega końca? Chwila prawdy dla pary GBP/PLN
Waluty
Złoty pozostaje mocny, ale sił do dalszego ruchu nieco już brakuje
Waluty
Czy Szwajcarski Bank Narodowy powstrzyma umocnienie franka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Ważne starcie byków i niedźwiedzi na rynku eurodolara. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Waluty
Złoty korzysta z wysokich stóp. Jak długo potrwa dobra passa?