Po wczorajszej ok. 1% korekcie na Wall Street notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy pozostają stabilne, co w przypadku S&P 500 oznacza rejon 3145 pkt. O ile optymizm związany z nadziejami na dynamiczne odbicie przygasa, to jednak dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa nie budzi jak na razie większej awersji do ryzyka. Nie oznacza to jednak, że taki scenariusz nie grozi. Przywracanie obostrzeń będzie bowiem dusić odradzającą się aktywność, co z kolei może zaciążyć cenom akcji. W najbliższych dniach w centrum uwagi rynków znajdować się będzie zbliżający się sezon wyników za II kw., który ma spory potencjał aby jeszcze namieszać na rynku. Jeśli chodzi o kalendarium makroekonomiczne w najbliższych dniach to pozostaje praktycznie puste, zatem na pierwszy plan mogą wysuwać się statystyki dotyczące rozwoju pandemii na świecie. Wraz z otwarciem rynku kasowego w Europie straty odrabiają parkiety Starego Kontynentu. Niemiecki Dax próbuje bowiem wrócić w okolice 12600 pkt.
Na rynku walutowym USD ponownie przechodzi dziś do defensywy tracąc wobec większości z grona G10, a kurs wraca do poziomu 1.13. Wśród głównych walut nie licząc USD najsłabiej wygląda dziś dolar australijski, co jest wynikiem rozprzestrzeniania się koronawirusa w Australii i ponownego lockdownu, który uderzy w aktywność gospodarczą. Pytanie czy ten sam scenariusz nie może się zmaterializować w USA, gdzie liczba zachorowań jest największa. Jak dotąd amerykańska waluta reaguje kanałem bezpiecznych przystani tylko pozytywnie na wzrost obaw związanych z drugą falą zachorowań. Na rynku surowcowym notowania ropy naftowej pozostają nad wyraz stabilne, a baryłka WTI wyceniana jest cały czas nieco powyżej 40 USD za baryłkę. Wczorajszy raport API wskazał jednak nieoczekiwanie na wzrost zapasów ropy o 2 mln baryłek, co może budzić obawy dotyczące popytu na surowiec. Jeśli te odczyty zostaną potwierdzone w dzisiejszych oficjalnych danych, ropa może znaleźć się pod większą presją. Możliwe, że rozprzestrzenianie się wirusa w USA negatywnie wpłynie na zachowania Amerykanów. Złoto natomiast sukcesywnie pnie się na północ i kreśli nowe 8-letnie szczyty, a jedna uncja dociera już do poziomu 1800 USD. Środowisko dla jego notowań przez szereg niebezpieczeństw dla koniunktury na świecie jest cały czas sprzyjające.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.
Wykres 1. DE30.f; Interwał dzienny