Główną przyczyną wzrostu awersji do ryzyka był koronawirus. W szczególności rynki finansowe bardzo zaniepokoiły informacje napływające z W. Brytanii, gdzie wzrost zachorowań na Covid-19 jest tak duży, że najpierw premier B. Johnson, a następnie minister zdrowia M.Hancock ostrzegli, że być może potrzebny będzie lockdown. Inwestorzy nie uważali do tej pory za prawdopodobny scenariusz ponownego zamykania gospodarek, ale kiedy na taki krok po raz drugi zdecydował się tydzień temu Izrael, ostrzeżenia Brytyjczyków są traktowane bardzo poważnie. Inną przyczyną wzrostu nerwowości rynków finansowych jest walka polityczna w USA o następcę zmarłej w piątek sędzi SN R. Bader Ginsburg, gdyż sąd ten może odegrać kluczową rolę w zatwierdzeniu listopadowych wyników wyborów prezydenckich. Efektem było wyraźne umocnienie USD wobec EUR: kurs zszedł w okolice 1,1760 z 1,1860 na rozpoczęciu europejskiej sesji. Złoty stracił na wartości wobec wszystkich głównych walut (EUR/PLN wzrósł chwilowo do blisko 4,50), przy czym tutaj do głosu doszły też czynniki lokalne w postaci nieporozumień w koalicji rządzącej. Spadały rentowności obligacji na rynkach bazowych: w Niemczech o 2–5 pkt baz., w USA o 1–6 pkt baz. W Polsce rentowność SPW również spadła, ale głównie na długim końcu krzywej (o 3-6 pb).