Relatywnie wysoko pozostawały notowania EUR/USD, co zdaje się sugerować, że rynek nie obawia się nadmiernie tego, co już wkrótce może pokazać EBC – zwłaszcza w kontekście silnego w ostatnich tygodniach euro, które może podkopywać wzrost gospodarczy. Przede wszystkim jednak nie widać nadmiernej nerwowości w związku z rozpoczynającym się też w czwartek szczytem Unii Europejskiej. Chodzi oczywiście o polsko-węgierskie weto, które może zablokować wypłaty z tzw. funduszu naprawczego.
W wycenie złotego nie widać ryzyka alternatywnego scenariusza, w którym oba zbuntowane kraje zostają pominięte przy dystrybucji środków. Inwestorzy wyraźnie stawiają na konsensus wynikający z rozsądku – dalsze podziały nie są nikomu potrzebne, a Unia ma znacznie większy problem, jakim są przyszłe relacje z Wielką Brytanią po brexicie. Od kilkunastu tygodni negocjacje odnośnie do nowej umowy handlowej utknęły w martwym punkcie, a politycy robią tylko dobrą minę do złej gry. Jest mało prawdopodobne, aby rozmowy ostatniej szansy pomiędzy brytyjskim premierem a szefową Komisji Europejskiej pozwoliły na znalezienie porozumienia w kluczowych sprawach. To może sprawić, że notowania funta będą w kolejnych dniach podlegały dużym wahaniom. Wróćmy jednak do złotego – rynek wycenia spokój, a co w przypadku nieoczekiwanego obrotu spraw? Reakcja w najbliższy poniedziałek może być mocno asymetryczna. ¶