Przed czterema laty Donald Trump podkręcił koniunkturę rynkową obniżając stawkę podatkową dla firm do 21%. Biden chce ten ruch odwrócić i dodatkowo namawia społeczność międzynarodową do wprowadzenia minimalnej stawki podatkowej na poziomie 21%. Co ciekawe byłoby to więcej niż obecnie w Polsce (19%), która ma… i tak jedną z wyższych stawek w naszym regionie! Administracji Bidena chodzi oczywiście o to, aby firmy pozostały w USA pomimo wyższej stawki podatkowej. Jakiekolwiek porozumienie na arenie globalnej z pewnością wymagałoby sporej ilości czasu i jest mało prawdopodobne, aby USA zamierzały czekać na nie ze zmianami w swoich podatkach. Kongres dał sobie możliwość procedowania pakietu infrastrukturalnego w trybie rekoncyliacji, a to oznacza, że Demokraci nie będą musieli się oglądać na opozycję, choć w Senacie muszą wykazać się absolutną jednomyślnością. Co ciekawe, podniesienie stawki CIT dla dużych firm (z 19 do 25%) zapowiedziała już Wielka Brytania.

Rynki jak na razie kompletnie ignorują temat wyższych podatków. Po przerwie świątecznej na amerykańskich indeksach zobaczyliśmy znów nowe rekordy, a napędzały je główne spółki technologiczne (Google, Facebook, Microsoft), co oznacza jedno – czeki Bidena zaczęły trafiać na rynek. Sytuacja na rynku długu uległa stabilizacji, rentowność obligacji 10-letnich oscyluje wokół 1,7%. Amerykańska gospodarka zaczyna się otwierać i stymulacja będzie miała na nią w najbliższym czasie duży wpływ. Widać to już było w raportach o zatrudnieniu i aktywności biznesowej (ISM), a pierwsze dane o wydatkach na kartach kredytowych pokazują bardzo duży wzrost. Niewykluczone zatem, że presja na rynek długu wkrótce zostanie wznowiona.

To zaś miałoby istotne znaczenie dla rynku walutowego, gdzie mieliśmy małą odwilż. Notowania EURUSD dość mocno odbiły, a to pomogło również odrobić część strat złotemu. Technicznie sytuacja na parze USDPLN wygląda dla złotego sprzyjająco, ale karty rozdawane będą przez rynki globalne. Dziś o 8:25 euro kosztuje 4,5903 złotego, dolar 3,8857 złotego, frank 4,1460 złotego, zaś funt 5,4067 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
[email protected]