Nadal mocniejszy na szerokim rynku jest dolar, co można przypisać dalszej ucieczce inwestorów od ryzykownych aktywów w kontekście obaw związanych z rozprzestrzenianiem się wariantu Delta na świecie. Wątek powracających restrykcji nie jest już tylko problemem Azji. W weekend premier Holandii poinformował o stopniowym przywracaniu części obostrzeń na miesiąc w kontekście niepokojących statystyk. Przełożenie na notowania EURUSD nie jest na razie duże, choć rośnie prawdopodobieństwo powrotu poniżej 1,1846. W tle mamy też komentarze Christine Lagarde, która stwierdziła, że spodziewa się zaakceptowania nowej strategii inflacyjnej na posiedzeniu 22 lipca, a także utrzymania luźnej polityki monetarnej także w 2022 r., oraz zmiany dotychczasowego formatu programu skupu aktywów PEPP.
Niemniej to zachowanie EURUSD może mieć duże znaczenie dla kształtowania się kursu złotego, któremu nie sprzyjają też "gołębie" sygnały od krajowych decydentów, jakie mieliśmy w końcu ubiegłego tygodnia (prezes Glapiński i pozostali członkowie RPP nie widzą zbytnio konieczności sygnalizowania zmian w polityce monetarnej). Dzisiaj o godz. 10:00 opublikowane zostaną szczegóły projekcji inflacyjnej, ale w kontekście tego, co powyżej, nie mają one większego znaczenia. Analiza techniczna podpowiada, że złoty po krótkiej konsolidacji może wejść w falę osłabienia, której motorem będzie pogarszający się globalny sentyment.
Wykres dzienny EURPLN