W czwartek rano dolar próbuje odreagowywać wczorajszą przecenę wywołaną rozczarowującą publikacją szacunków ADP dotyczących rynku pracy, które podbiły oczekiwania, że piątkowy raport Departamentu Pracy nie przybliży FED do decyzji nt. taperingu - taki ruch na posiedzeniu 22 września jest mało prawdopodobny. Warto jednak pamiętać o tym, że wskazania z ADP bywały mylne, a rynki już od kilku dobrych dni zdają się rozgrywać scenariusz w którym wspomniany wrzesień nie będzie decyzyjny dla FED-u. Bez większej atencji przeszedł wczorajszy odczyt ISM dla przemysłu, który wypadł lepiej, niż można było oczekiwać - w sierpniu indeks podbił do 59,9 pkt. z 59,5 pkt., co pokazuje, że obawy związane z problemami z łańcuchami dostaw mogą być nieco przesadzone.
Dzisiaj widać presję na nieznaczną korektę na rynkach akcji, choć nie jest ona duża. Tradycyjnie słabiej zachowywała się Azja, ale ta ma swoje powody, chociażby w postaci wciąż niepokojących statystyk COVID. Na plus warto wspomnieć o spekulacjach wokół potencjalnego pakietu wsparcia w Chinach, choć na razie pojawiły się informacje o pomocy dla małych firm, a Ludowy Bank Chin zwiększył działania płynnościowe. Nadal silne pozostają waluty Antypodów (AUD i NZD), w czym pomogły lepsze dane nt. handlu zagranicznego dla Australii i Nowej Zelandii. Słabsze są z kolei frank i jen, choć zmiany są kosmetyczne. Dla USDJPY kluczowa pozostaje sytuacja na amerykańskim długu, a tu rentowności 10-letnich obligacji ustabilizowały się wokół poziomu 1,30 proc. W przypadku EURUSD i GBPUSD zmiany nie są duże, a na dziennych układach obie pary pozostają w trendach wzrostowych.
OKIEM ANALITYKA - Trzymanie się jednej tezy
Wszystkie dane, które sprzyjają scenariuszowi, że FED nie będzie się nadmiernie spieszył z decyzją o taperingu, są przez rynek wyraźnie zauważane - tak było wczoraj kiedy to uwaga została poświęcona słabemu ADP, a całkiem przyzwoity odczyt ISM dla przemysłu został zmarginalizowany. Pytanie jednak jak długo można dyskontować ten sam schemat - zgoda, 22 września FED najpewniej nic nie zrobi, ale 3 listopada? Wcześniejsze wypowiedzi przedstawicieli FED pokazywały, że byli oni bardziej konkretni od prezesa Powella. Tym samym, jeżeli obserwowana fala COVID, oraz skutki huraganu Ida, pokażą niewielki wpływ na gospodarkę (co jest prawdopodobne), to "gołębie" nie będą miały za bardzo wyjścia. Tym samym warto będzie śledzić to, co zobaczymy w komunikacie za 20 dni, a na razie korzystajmy z tego, co daje rynek.
EURUSD - scenariusz 1,19?
Wczoraj notowania EURUSD naruszyły strefę wsparcia przy 1,1835-50, co może otwierać drogę w stronę bariery 1,19, gdzie mamy też maksima z końca lipca (1,1907). Wzrosty są napędzane słabym dolarem (wczorajszy ADP), ale i też pojawiającymi się komentarzami ze strony przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, którzy zaczynają być zaniepokojeni wysoką inflacją (we wtorek szacunki za sierpień pokazały wzrost o 3 proc. r/r). Rentowności niemieckich 10-letnich obligacji wzrosły do poziomów nie oglądanych od lipca po tym, jak kilku członków EBC opowiedziało się za tym, aby podjąć dyskusję na temat scenariuszy normalizacji polityki monetarnej. W wywiadzie dla hiszpańskiej prasy wiceprezes EBC Louis de Guindos dał do zrozumienia, że taki proces mógłby odbywać się etapowo. To na co pomału zaczyna grać rynek to redukcja skupu aktywów w ramach programu PEPP. Niemniej tak pisałem o tym wczoraj, kilka "jastrzębich" głosów może okazać się niewystarczających do tego, aby móc realnie spodziewać się jakichś zmian jeszcze w IV kwartale b.r.