W piątek dolar kontynuuje obserwowane w ostatnich dniach cofnięcie, chociaż w przestrzeni G-10 nadal gorzej zachowuje się jen w ślad za obserwowanym odbiciem rentowności amerykańskich obligacji po kilku dniach ich spadków. Swoje robi też poprawiający się sentyment na rynkach akcji - zwyczajowo nie sprzyjało to umocnieniu jena. Na szerokim rynku uwagę zwraca słabość tureckiej liry, co wiąże się z ostatnimi wydarzeniami zmierzającymi do dalszej erozji zaufania wobec tamtejszych decydentów. Najsilniejszą walutą jest dzisiaj funt napędzany przez oczekiwania, co do możliwości podwyżki stóp procentowych przez Bank Anglii jeszcze w listopadzie. Rynek ignoruje mieszane doniesienia z frontu politycznych negocjacji wokół protokołu irlandzkiego - dzisiaj minister Frost spotka się z unijnym komisarzem Sefcovic'em. Prasa pisze, że zdaniem Londynu różnice stanowisk nadal pozostają "znaczące", choć nieformalnie brytyjscy politycy są zaskoczeni tym, jak bardzo strona UE posunęła się do przodu w ostatnim czasie. Niemniej pojawiła się plotka, jakoby europejscy politycy mieli naciskać na Komisję Europejską, aby ta przygotowała się wypadek, kiedy Brytyjczycy chcieliby mocno wpłynąć na wynegocjowane wcześniej warunki Brexitu (Financial Times). W gronie silnych walut są też NZD, NOK i CAD, co ma związek z oczekiwaniami wobec lokalnych banków centralnych, oraz większej akceptacji ryzyka na rynkach (risk-on). Bardziej stabilne są notowania euro, oraz dolara australijskiego - zarówno EBC i RBA wysyłały ostatnio sygnały, że w przeciwieństwie do innych banków centralnych, nie będą zacieśniać polityki w nadchodzących miesiącach.
Co dalej? Dzisiaj warto będzie zerkać na popołudniowe dane z USA (sprzedaż detaliczna, ceny eksportu i importu, indeks NY Empire State, nastroje konsumenckie), choć większy wpływ na sentyment na rynkach może mieć sytuacja na rynkach surowców, a konkretnie energii. Widać próby stabilizacji na ropie, oraz gazie ziemnym, ale nadal zmienność pozostaje duża.
GBPUSD - funt przejmie się polityką?
Financial Times pisze, że europejscy politycy mieli naciskać na Komisję Europejską, aby ta przygotowała się na wypadek, kiedy Brytyjczycy chcieliby bardziej wywrócić dotychczasowe ustalenia Brexitu - wojna handlowa może pokazać Brytyjczykom gdzie ich miejsce? Na razie rynek zdaje się tym nie przejmować, ale temat może rezonować i prowadzić nieraz szybkich korekt funta podczas sesji (jak wczoraj). Zobaczymy jak będzie dzisiaj po tym, jak pojawią się pierwsze doniesienia po spotkaniu ministra Frosta z unijnym komisarzem Sefcovic'em. W prasie brytyjskiej pojawiły się informacje, jakoby rząd w Londynie nadal widzi "znaczące" różnice stanowisk w temacie protokołu irlandzkiego, choć nieformalnie brytyjscy politycy przyznają, że są pozytywnie zaskoczeni ostatnimi pomysłami na ustępstwa ze strony UE. Jednym słowem, klasyczne negocjacje polityków. Czy jest sens je śledzić? Może poczekajmy na konkrety - przepychanki mogą potrwać nawet kilka tygodni. Tymczasem wcześniej, bo już na początku listopada Bank Anglii mógłby zaskoczyć podwyżką stóp. Może warto bardziej ten fakt zdyskontować?
Wykres dzienny GBPUSD