W dalszej części dnia notowania ustabilizowały się na poziomie 4,65. W stosunku do dnia poprzedniego oznacza to spadek wartości złotego o blisko 2 gr względem euro i 4,5 gr wobec dolara. Złotemu nie sprzyja otoczenie zewnętrzne i umocnienie dolara na rynkach globalnych, choć należy zwrócić uwagę, że wczoraj polska waluta ponownie była jedną z najgorzej radzących sobie w naszej części Europy, ustępując miejsca tylko rosyjskiemu rublowi. Negatywną presję na złotego potęgują czynniki wewnętrzne, w szczególności spór z Unią i oddalająca się perspektywa napływu środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy, a także mniej zdecydowana reakcja krajowego banku centralnego na rosnącą inflację i słabnąca wiara inwestorów w złotego. W Polsce nominalne stopy procentowe pozostają najniższe w regionie, co w połączeniu z nieczytelną komunikacją NBP nie sprzyja polskiej walucie. Duża zmienność widoczna była także na krajowym rynku długu. Przy niskiej płynności spadły rentowności z krótkiego końca krzywej, choć trudno to wiązać z rewizją rynkowego scenariusza polityki pieniężnej.
Wciąż łagodna retoryka RPP w zestawieniu z innymi bankami regionu w połączeniu z rosnącym prawdopodobieństwem przyspieszenia podwyżek stóp przez Fed będzie utrzymywać presję na polską walutę. Przed złotym zatem trudny czas.