To jednak nie jest tak oczywiste, warto wspomnieć o tym, że podobny casus mieliśmy miesiąc temu w przypadku Austrii, a pomysły przywracania lockdownu budzą duże podziały wśród polityków rządzącej opcji w Wielkiej Brytanii, a także w Niemczech. Wątek restrykcji może być jednak bardziej istotny w przypadku Chin (kontekst zimowej olimpiady zaplanowanej na luty), czy też USA (czekać nas będzie duży spór pomiędzy władzami federalnymi, a stanowymi). W efekcie słowa szefa Banku Anglii sprzed kilku dni, że tak naprawdę nie jest jasne, na ile Omikron doprowadzi do wyhamowania inflacji, stają się mottem dla innych decydentów w bankach centralnych - i tego rynki najbardziej się obawiają. Tyle czy aby reakcja rynków nie jest przesadzona? Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze skumulowaniem wielu wątków naraz, a w kolejnych dniach nie zobaczymy gorszych informacji. Do tego dochodzi "poprawka" na Święta, kiedy to zwyczajowo aktywność na rynkach gaśnie, dlatego inwestorzy wiele spraw chcą załatwić wcześniej. Paradoksalnie, zatem tryb nerwowość na rynkach powinna maleć w kolejnych dniach.
EURUSD - euro może skorzystać na globalnym strachu
Jeszcze w końcu ubiegłego tygodnia notowania EURUSD powróciły w stronę ważnego wsparcia przy 1,1250, do czego w dużej mierze przyczynił się komentarz Christophera Wallera z zarządu FED (podwyżka stóp już w marcu). Ruch spadkowy nie jest jednak kontynuowany w poniedziałek - dlaczego? Być może odpowiedzi na to pytanie warto szukać w specyficznym statusie jaki ma euro - z racji gołębiej polityki EBC jest to obok jena, waluta finansująca globalne spekulacje - tym samym w sytuacji wyraźnego uderzenia risk-off drożeje, gdyż inwestorzy są zmuszeni do pokrywania pozycji na innych rynkach i odkupywania euro.
Wykres dzienny EURUSD
Analiza techniczna pokazuje, że strefa 1,1240-60 może sie dalej bronić jako wsparcie, co może być też zapowiedzią powrotu notowań w stronę 1,13 w kolejnych dniach. Jednocześnie malejąca aktywność przed Świętami może wpływać na spadek zmienności.