Znów spekuluje się o tym, jakich ruchów można się spodziewać po RPP w nowym roku. Ostatnie podwyżki cen prądu i gazu podbiły oczekiwania co do wskazań inflacji i przesunęły próg oczekiwań co do poziomu stóp procentowych na koniec 2022 r. do 3,75–4,00 proc. Nie jest łatwo ocenić, co faktycznie zrobi Rada, bo najbliższe miesiące mogą przynieść gruntowną zmianę jej składu, w tym także samego jej szefa – nie ma pewności, że prof. Glapiński zostanie wybrany na drugą kadencję. Niemniej wydaje się, że zobaczymy pewne „jastrzębie" przesunięcie, biorąc pod uwagę to, że dla decydentów kwestia niedopuszczenia do dalszego osłabienia złotego może stać się priorytetowa.
Koniec roku nie sprzyja większym zmianom. Mocniejszym złotym w końcu grudnia nie będzie zainteresowany też sam NBP, biorąc pod uwagę kwestię księgowego zysku przekazywanego do budżetu, który w takiej sytuacji byłby pomniejszony. Na globalnych rynkach jest dość nerwowo – inwestorzy znaleźli się w kleszczach omikronu z jednej strony, a Fedu z drugiej – co może zniechęcać do podejmowania nadmiernego ryzyka. Nowy rok w prognozach wielu analityków jawi się jako „trudny" i uciekający „schematom" znanym do tej pory.
Najbliższe dni mogą być jednak zdeterminowane przez zmiany EUR/USD. Podbicie tej pary do 1,1370 przy jednoczesnej słabości dolara na szerokim rynku może dać impuls do zejścia USD/PLN w okolice 4,06 przy lekkim zejściu EUR/PLN w okolice 4,60.