Zarząd PKP Cargo przedstawił związkom zawodowym działającym w spółce propozycję wypłaty załodze dodatkowej jednorazowej gratyfikacji w wysokości 750 zł. Warunkiem jej zatwierdzenia było zakończenie sporu zbiorowego i podpisanie porozumienia. Zgody jednak nie uzyskał. „Zarząd zapewnia o woli kontynuowania dialogu społecznego, którego finałem będzie osiągnięcie porozumienia przez obie strony i apeluje do strony związkowej, pozostającej w sporze zbiorowym, o zawarcie porozumienia, o co wielokrotnie apelował w obecności pani mediator. Zarząd informuje, że trzy organizacje związkowe reprezentujące ponad 50 proc. pracowników nie pozostają w sporze z zarządem spółki i nie przystępują do planowanego strajku ostrzegawczego” – poinformowało w komunikacie rozesłanym do mediów kierownictwo PKP Cargo. Strajk kilku organizacji związkowych był zaplanowany na środę. Dzień wcześniej podały one, że nie doszło do porozumienia w sprawie podwyżek. Związkowcy chcą m.in. wzrostu wynagrodzeń w średniej wysokości 430 zł od grudnia 2023 r.
Spór w PKP Cargo narasta już od kilku miesięcy. Jego następstwem prawdopodobnie było, mające miejsce kilka dni temu, zawieszenie „z ważnych powodów” w czynnościach prezesa Dariusza Seligi i członka zarządu ds. operacyjnych Marka Olkiewicza. Wykonywanie obowiązków prezesa firmy rada powierzyła Maciejowi Jankiewiczowi, członkowi zarządu ds. finansowych. Jak widać, ta decyzja w niczym, jak na razie, nie pomogła. Co więcej, związki zawodowe, pozostające w sporze z zarządem, wystosowały pismo do premiera Donalda Tuska, w którym zwracają uwagę na katastrofalne zarządzanie spółką, które sprawiło, że jest ona w kondycji zagrażającej jej funkcjonowaniu. Oskarżają obecne kierownictwo PKP Cargo o doprowadzanie firmy do utraty rynku, spadek przewozów i niespotykane w jej historii zadłużenie. W ich ocenie konieczne są działania, które uratują spółkę przed upadłością. W związku z tym zaapelowały do premiera o zainteresowanie się sprawą i podjęcie pilnych działań właścicielskich. Wcześniej z podobnym apelem zwróciły się do Borysa Budki, ministra aktywów państwowych. Na razie odzewu jednak nie było.
Czytaj więcej
Oprócz Dariusza Seligi, szefa spółki, podobny los spotkał członka zarządu ds. operacyjnych. Powodem mogą być słabe wyniki przewozowe spółki i zaostrzający się spór ze związkami zawodowymi.
Dominującym akcjonariuszem PKP Cargo jest PKP, firma w pełni kontrolowana przez Skarb Państwa, która dysponuje 33-proc. udziałem w kapitale i liczbie głosów. To ona decyduje o obsadzie rady, a w konsekwencji i zarządu. Do dziś nie zostało jednak zwołane walne zgromadzenie PKP Cargo. Tym samym na razie nie wiadomo, kiedy może dojść do zmian we władzach spółki akceptowanych przez nową koalicję rządzącą.