Podczas środowej sesji giełdowi inwestorzy wyprzedawali akcje OT Logistics. Przed południem ich kurs spadał nawet o 11,8 proc., osiągając wartość 44 zł. Ostatnio z tymi cenami handlowano walorami spółki miesiąc temu. Powodem wyprzedaży były informacje o osiągnięciu przez grupę w III kwartale znacznie słabszych wyników, niż powszechnie oczekiwano. W tym czasie zanotowała 137,1 mln zł przychodów i 20 mln zł zysku netto. W ujęciu rok do roku sprzedaż wprawdzie wzrosła o 7,7 proc., ale wynik netto spadł o 66,1 proc. Pogorszenie rentowności to m.in. konsekwencja malejących dostaw węgla, którego portowa obsługa pozwala na uzyskiwanie stosunkowo wysokich marż. Węgla coraz mniej trafia do Polski, gdyż nasz kraj, a zwłaszcza krajowe elektrownie, już wcześniej zgromadziły stosunkowo duże ilości tego surowca. W ostatnich miesiącach utrzymywał się za to zwiększony popyt na przeładunki towarów agro. To z kolei konsekwencja wzrostu krajowej produkcji rolnej i w mniejszym stopniu tranzytu zboża z Ukrainy. Jednocześnie spółka informuje, że w IV kwartale utrzymuje się wysoka podaż krajowych i tranzytowych ładunków masowych agro.

Niezależnie od bieżącej sytuacji zarząd OT Logistics będzie dążył do tego, aby w przyszłości grupa mogła coraz lepiej dostosowywać się do zmieniających się trendów na rynku przeładunków portowych. W związku z tym m.in. duży nacisk kładzie na inwestycje. W tym roku ich wartość może osiągnąć poziom 100 mln zł. Jednym z kluczowych przedsięwzięć jest rozbudowa w Świnoujściu terminalu agro o linię technologiczną wraz z dostawą urządzenia załadowczego na statki.

Inwestycja sięgnie 40 mln zł i ma być zrealizowana do II połowy 2025 r. Dzięki niej zostaną zwiększone zdolności przeładunkowe zbóż w Świnoujściu do ponad 2 mln ton roczne. Ile grupa zainwestuje w przyszłym roku, będzie zapewne wiadomo po publikacji strategii. Ta miała być ogłoszona do końca tego roku, ale obecnie zarząd zastanawia się, czy ze względu na mocno zmieniającą się na rynku sytuację nie przesunąć tego terminu o kwartał.