Rada nadzorcza PKP Cargo zgodziła się, aby spółka zawarła umowę zakupu energii elektrycznej od PKP Energetyki. Nowy kontrakt jest niezbędny do kontynuowania działalności polegającej na realizacji przewozów kolejowych trakcją elektryczną. Dostawy prądu mają być realizowane w latach 2023–2024. Spółka będzie się z nich rozliczać na podstawie faktycznie zużytego w danym okresie wolumenu energii. Szacuje się, że łączna wartość umowy nie przekroczy 2,3 mld zł brutto. Poza wolumenem zużytej energii elektrycznej będzie uzależniona od notowań na TGE. Po trzech kwartałach grupa PKP Cargo poniosła łączne koszty zakupu prądu na potrzeby realizowanych przewozów na poziomie 418,6 mln zł, co oznaczało ich wzrost w ujęciu rok do roku o 38,2 proc. To z jednej strony konsekwencja wzrostu cen prądu, a z drugiej skali świadczonych usług transportowych. W omawianym okresie tzw. praca przewozowa wyniosła w grupie 20,1 mld tonokilometrów i była o 5,9 proc. wyższa niż po trzech kwartałach 2021 r.

PKP Cargo szczególnie dużą poprawę rezultatów zanotowało kolejno na działalności obejmującej transport paliw, węgla kamiennego, drewna i płodów rolnych oraz kruszyw i materiałów budowalnych. W konsekwencji doszło do istotnej poprawy kondycji finansowej grupy. Po trzech kwartałach przychody wzrosły do 3,8 mld zł (o 21,3 proc.), a strata netto zmalała z 153,5 mln zł do 4,7 mln zł. Co więcej, prezes Dariusz Seliga, zadeklarował, że grupa ma duże szanse, aby ten rok zamknąć wynikiem powyżej zera.

Giełdowi inwestorzy najwyraźniej coraz lepiej oceniają dokonania PKP Cargo, gdyż kurs akcji spółki jest obecnie najwyższy od ponad roku. W tym tygodniu oscyluje w pobliżu 15,5 zł, podczas gdy jeszcze w połowie października zanotował lokalne minimum na poziomie 10,6 zł. Grupa wydaje się mieć dobre perspektywy na najbliższe kwartały, zwłaszcza w kontekście znacznie wyższego popytu niż możliwości taborowe branży kolejowej, na przewozy różnego rodzaju ładunków. Chodzi szczególnie o transport węgla importowanego poprzez bałtyckie porty w głąb naszego kraju. Zarząd spodziewa się też dalszego wzrostu transportu kruszyw i materiałów budowalnych, zwłaszcza w przyszłym roku. Cały czas istotne znaczenie odgrywają też przewozy na linii polskie porty - Ukraina.

O poprawiającym się nastawieniu giełdowych inwestorów do branży transportowej mogą też świadczyć rosnące w ostatnich tygodniach notowania akacji OT Logistics, firmy specjalizującej się w przeładunkach towarów w portach w Gdyni i Świnoujściu. Niedawno prezes tej spółki zwracał uwagę na zdecydowanie większy popyt na usługi grupy niż posiadane przez nią moce. Szczególnie mocno sprzyja jej rosnący import węgla. Do tego dochodzą inne ładunki masowe i drobnicowe.