Od dwóch tygodni akcje PKP Cargo systematycznie zyskują na wartości. O ile jeszcze w połowie lipca można było je kupić nawet po mniej niż 11 zł za walor, o tyle w poniedziałek, w połowie sesji, handlowano nimi nawet po 14,75 zł. Tym samym kurs papierów spółki zbliżył się do wycen z początku tego roku.
Zwyżki przewozów
Powodów zwiększonego zainteresowania inwestorów akcjami PKP Cargo jest przynajmniej kilka. Po pierwsze, spółka ma nowy zarząd. Dariusz Seliga, prezes firmy, powiedział niedawno, że kluczową dla niego sprawą jest dziś poprawa wyników grupy kapitałowej. Cel ten ma być realizowany m.in. poprzez systematyczne podnoszenie efektywności i dezinwestycje nieruchomościowe. Poza tym grupa nie chce za wszelką cenę pozyskiwać zleceń, ale stawia na ich odpowiednią rentowność.
Kilka dni temu Urząd Transportu Kolejowego podał czerwcowe dane dotyczące wielkości kolejowych przewozów towarowych w Polsce. Wprawdzie pod względem masy przewiezionych ładunków widać istotne spowolnienie wzrostów, ale za to pod względem tzw. pracy przewozowej zwyżki, w ujęciu rok do roku, nadal są kilkunastoprocentowe. To oznacza, że wprawdzie towarów wozi się niemal tyle samo co rok temu, ale za to na zdecydowanie większe odległości, co w oczywisty sposób przekłada się na wartość przychodów.
Z kolei PKP Cargo podało, że będzie przygotowane do wykonania dodatkowych przewozów węgla zakupionego za granicą przez Węglokoks i PGE Paliwa. Oba podmioty mają nabyć łącznie 4,5 mln ton węgla z przeznaczeniem dla gospodarstw domowych. Zostanie on przywieziony do Polski statkami. Z portów ma być rozwieziony po całym kraju najpóźniej do końca roku.