Premier Mateusz Morawiecki polecił giełdowej spółce PKP Cargo, na mocy decyzji z 25 lipca, priorytetowy transport węgla do 31 grudnia 2022 r. – dowiedział się „Parkiet”. Podstawą do decyzji jest ustawa o zarządzaniu kryzysowym z 2007 r. Spółka, w której 33 proc. udziałów ma narodowy przewoźnik PKP, została zobligowana na bazie wspominanych wyżej przepisów do transportu z polskich portów węgla zakupionego na mocy podobnej decyzji przez PGE Paliwa, należącej do grupy PGE, oraz Węglokoks. PKP Cargo ma się więc skupić na wożeniu węgla, a jeśli na tym straci, Skarb Państwa ma te straty pokryć.
Aby tak się stało, na mocy pisma premiera to Ministerstwo Aktywów Państwowych zostało zobowiązane do zawarcia niezbędnej umowy z PKP Cargo związanej z realizacją polecenia. Finansowanie realizacji tego polecenia ma nastąpić ze środków przewidzianych w ustawie z czerwca 2022 r. o szczegółowych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych w związku z sytuacją na rynku tych paliw z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19.
Będzie rekompensata
Jak wynika z danych Urzędu Transportu Kolejowego za I kw. 2022 r., węgiel kamienny, brunatny, ropa naftowa i gaz ziemny stanowią najwięcej, bo 39 proc., łącznej masy przewożonych na polskim rynku towarów. Niemniej jednak największy krajowy przewoźnik ma podpisane umowy z innymi firmami, nie tylko górniczymi czy energetycznymi, które musi realizować. Decyzja premiera oznacza, że spółka może być postawiona w sytuacji, w której może odmówić przewożenia danego towaru, mając na względzie konieczność rozwiezienia węgla. To może wiązać się z karami finansowymi. MAP ma podpisać umowę z PKP Cargo dotyczącą zapłaty ewentualnych odszkodowań. Kwestia ta jest jednak jeszcze przedmiotem uzgodnień. Resort zdaje sobie sprawę, że na sytuacji priorytetowego traktowania przesyłu węgla spółka może utracić część dochodów czy rynku. Tam, gdzie spółka widzi możliwość dzierżawy odpowiednich wagonów, MAP oczekuje od PKP Cargo pilnego zawierania takich umów.
Zdaniem Adriana Furgalskiego, prezesa zespołu doradców gospodarczych TOR, jeżeli samo pismo premiera wspomina już o rekompensatach z tytułu poniesionych strat, to jest to już niepokojące z punktu widzenia kodeksu spółek handlowych. – Możemy mieć do czynienia z koniecznością zerwania tych kontraktów przez partnerów PKP Cargo, bo ich dostawy nie mogą czekać z punktu widzenia np. procesów technologicznych. Chodzić więc może o żądanie odszkodowań w stosunku do przewoźnika, ale także o decyzję o zaprzestaniu współpracy w przyszłości, skoro wiązać się może ona z ryzykiem nagłego zaprzestania transportu – mówi. Tłumaczy, że zgodnie z zapisami ksh osoby mające obowiązek prowadzenia spraw spółki powinny działać w jej najlepszym interesie i nie mogą wykonywać poleceń osób trzecich co do sposobu realizacji ciążącego na nich obowiązku. – Udziałowcy takich podmiotów mogą podejmować stosowne kroki będące wyrazem sprzeciwu wobec takich ingerencji w decyzje biznesowe – wskazuje.
Sterowanie ruchem
Podczas prac zespołów rządowych, które mają rozwiązać węglowe problemy, pojawiają się opinie, że braki węglarek można zrekompensować poprawą i skróceniem tras przewozu. Obecnie przejazd w obie strony z południa na północ i z powrotem zajmuje składom 12 dni. Ministerstwo Transportu i resort aktywów państwowych pracują nad skróceniem tego okresu. PKP Cargo ma uzgadniać z PKP PLK szybszą odprawę, załadunek i sam transport surowca z polskich portów.