Spółka działająca w branży kosmicznej w I kw. poprawiła przychody przy jednoczesnym pogłębieniu straty netto. Firma nie obawia się jednak o nowe kontrakty i skupia się na wyniesieniu pierwszego własnego satelity EagleEye.

– Kontynuujemy realizację naszych kluczowych projektów w branży kosmicznej. Najbliższym i najważniejszym dla nas wydarzeniem będzie misja EagleEye, która zwieńczy wieloletnie prace nad naszą autorską platformą satelitarną HyperSat. Przeprowadzenie tej misji, zaplanowanej na 2024 r., umocni pozycję firmy na arenie międzynarodowej, a dodatkowo może skokowo zwiększyć popyt na nasze produkty, których szeroka komercjalizacja będzie głównym celem w 2024 r. – komentuje Grzegorz Brona, prezes Creotechu Instruments.

Przychody spółki w pierwszych trzech miesiącach roku wzrosły względem tego samego okresu 2022 r. o 9,2 proc. do 6,2 mln zł. Strata netto pogłębiła się z 40 tys. zł do 2,1 mln zł.

Creotech Instruments w ostatnich tygodniach pozyskał kilka kontraktów m.in. od Europejskiej Agencji Kosmicznej czy Agencji Uzbrojenia. Dobrze rozwija się też działalność dotycząca komputerów kwantowych. Nie widać obaw o deficyt kontraktów. – Dane z Euroconsult są tutaj jednoznacznie pozytywne. Szacuje się, że w dekadzie 2022–2031 liczba wystrzelonych satelitów wzrośnie z poziomu około 5 tys. sztuk do poziomu ponad 24 tys., to blisko pięciokrotny wzrost, z czego konstelacje komercyjne mają odpowiadać za około 70 proc. rynku. Co więcej, równolegle spadają koszty wystrzelenia satelit, co pomaga popularyzacji technologii – podsumowuje prezes.