– Strategicznie giełda będzie naturalnym krokiem w rozwoju naszej firmy. Myślę, że na początku 2011 r. wznowimy przygotowania do oferty publicznej – oświadcza Janusz Homa, prezes Software Mind.
Kierowana przez niego spółka, która się specjalizuje w produkcji rozwiązań informatycznych (systemów do zarządzania procesami biznesowymi czy aplikacji analitycznych) dla branży telekomunikacyjnej, finansowej i energetycznej, myśli o ekspansji zagranicznej. Jak na razie sprzedaż eksportowa zapewnia firmie niespełna 15 proc. obrotów. – Część pieniędzy moglibyśmy wydać na akwizycje, które przyspieszyłyby nasz rozwój i poszerzyły ofertę o nowe, niszowe rozwiązania – mówi Homa.
Software Mind przeszło przez okres spowolnienia gospodarczego prawie bezboleśnie. W 2009 r. miało 17,3 mln zł obrotów wobec 17 mln zł rok wcześniej. Zysk EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja) wzrósł o 32 proc., do 1,65 mln zł. Zarobek netto zmniejszył się jednak z 0,85 mln zł w 2008 r. do 0,72 mln zł.
– Poprzedni rok nie był łatwy. Klienci odsuwali w czasie wdrożenia. Dlatego jesteśmy zadowoleni z wypracowanych wyników. Bieżący rok wygląda niewiele lepiej. Klienci chętnie rozmawiają, ale z parafowaniem umów wolą poczekać na trwalszą poprawę koniunktury – wskazuje prezes. Zapewnia jednak, że tegoroczne wyniki Software Mind nie powinny być gorsze od zeszłorocznych.