Pierwsze sześć miesięcy roku, jeśli chodzi o pozyskiwanie nowych klientów, było trudne. Widzimy jednak wyraźne ożywienie, co pozwala oczekiwać, że druga połowa roku będzie znacznie lepsza – mówi Patrycja Ptaszek-Strączyńska, członek zarządu spółki Macrologic.
O tym, że producent oprogramowania do zarządzania przedsiębiorstwem złapał lekką zadyszkę, świadczyły wyniki za I kwartał. Przychody w tym okresie były o 9 proc. niższe niż rok wcześniej i wyniosły 12,9 mln zł. Zysk netto skurczył się o blisko połowę, do 1,6 mln zł. Warto jednak wspomnieć, że bazą do porównań był rekordowo dobry I kwartał 2009 r.
[srodtytul]Plan roczny niezagrożony[/srodtytul]
Ptaszek-Strączyńska nie chce zdradzić wyników Macrologic za II kwartał i całe półrocze. – Nasza sprzedaż była zgodna z planem, który zakłada, również na cały bieżący rok, lekki wzrost obrotów – zdradza. – Zysk netto w I półroczu był jednak sporo niższy niż rok temu – uzupełnia. Przed rokiem w pierwszych sześciu miesiącach Macrologic zarobił na czysto 4,1 mln zł przy 27 mln zł przychodów.
Przedstawicielka firmy obiecuje w II półroczu znaczną poprawę wyników. – Liczba prowadzonych rozmów z klientami sprawia, że dużo spokojniej niż jeszcze wiosną patrzymy na kolejne miesiące. Podtrzymujemy plany, że rezultaty w 2010 r. nie będą, jeśli chodzi o rentowność, gorsze niż rok temu – zapowiada. W 2009 r. firma zarobiła 7,26 mln zł przy 54 mln zł obrotów.