To oznacza, że wkrótce w tabelach frankfurckiej giełdy pojawi się Comarch.
Zmiana nazwy SoftM jest częścią budowy wizerunku krakowskiej grupy za Odrą. Comarch łoży spore pieniądze (tegoroczny budżet na marketing w Niemczech to ok. 3 mln euro), żeby utrwalić swoją markę w świadomości lokalnych klientów. Sponsoruje m.in. jedną z najstarszych drużyn piłkarskich w Niemczech – TSV 1860 Monachium.
SoftM to najważniejsza spółka zależna Comarchu działająca na terenie Niemiec i innych krajów niemieckojęzycznych. Polska firma wydała na 80,9-proc. pakiet akcji SoftM (na przełomie lat 2008 i 2009) ponad 70 mln zł. Na razie inwestycja negatywnie wpływa na wyniki skonsolidowane Comarchu, bo SoftM mimo prowadzonej od półtora roku restrukturyzacji wciąż przynosi straty. W 2009 r. niemiecka spółka miała 5,8 mln euro straty netto. Po pierwszych trzech miesiącach tego roku ujemny wynik sięga 0,96 mln euro.