Na koniec dnia papiery kosztowały 31,3 zł, czyli o 12,2 proc. więcej niż w czwartek.
Doskonała passa City Interactive trwa już od wiosny. W marcu papiery kosztowały niewiele więcej niż 2 zł, a kapitalizacja wynosiła mniej niż 30 mln zł. Teraz zbliża się do 400 mln zł. Kurs zaczął rosnąć w miarę, jak zbliżała się premiera gry Sniper: Ghost Warrior (miała miejsce w czerwcu). Produkt został doskonale przyjęty przez rynek, co przełożyło się na wyniki giełdowej spółki. Po ośmiu miesiącach zarobiła już 22 mln zł, przy 56,7 mln zł przychodów. W całym 2009 r. firma miała 29,6 mln zł sprzedaży i 12,6 mln zł straty netto. Przedstawiciele City Interactive zapewniają, że do końca roku zysk jeszcze się powiększy.
– Nasza wycena ma pełne pokrycie w fundamentach – mówi Marek Tymiński, prezes City Interactive. – Sniper pozwolił nam wejść do światowej ekstraklasy producentów gier. To otwiera przed nami zupełnie inne perspektywy, o których jeszcze do niedawna mogliśmy tylko marzyć – dodaje.
Lekki niepokój inwestorów wzbudził jednak czwartkowy komunikat, że spółka zrolowała obligacje za 5 mln zł. – Mamy wystarczająco dużo pieniędzy, żeby wykupić papiery, ale uznaliśmy, że lepszym rozwiązaniem będzie ich zrolowanie na kolejne pół roku – wyjaśnia Tymiński. – Mamy dużo zamówień na gry konsolowe, w tym również cały czas na Snipera.
Produkcja tytułów na platformy Nintendo wiąże się z koniecznością uiszczania przedpłat, nawet z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Chcemy mieć wystarczająco duży zapas finansowy, żeby uniknąć sytuacji, że nie będziemy mogli produkować gier, na które jest tak duży popyt – dodaje. Jego zdaniem ok. 250 tys. odsetek, które zapłaci technologiczna spółka obligatariuszom, to dużo mniejszy koszt niż potencjalna strata przychodów z powodu przerwania ciągłości dostaw.