Po wielu miesiącach ustaleń Emitel, spółka z Grupy TP, sfinalizował wczoraj rozmowy z dwoma prywatnymi nadawcami – TVN i TV Puls – i podpisał z nimi umowę na dosył sygnału ich cyfrowych stacji, które mają zacząć nadawać w ramach tzw. drugiego multipleksu (pakiet ośmiu kanałów) startującej w Polsce cyfrowej telewizji naziemnej jeszcze w tym tygodniu.
[srodtytul]Następni w kolejce[/srodtytul]
Żeby kanały prywatnych nadawców mogły zacząć być nadawane naziemnie cyfrowo, zamiast – tak jak to się dzieje obecnie – analogowo w zapowiedzianym pakiecie, analogiczną umowę muszą jeszcze podpisać Polsat i TV4. – Ustalamy jeszcze w tej sprawie pewne szczegóły. Jeśli porozumiemy się co do nich z Emitelem, nie wykluczamy, że umowa zostanie podpisana dziś lub jutro – mówi „Parkietowi” Tomasz Matwiejczuk, rzecznik Polsatu.
Sygnowana przez wymienionych nadawców umowa spowoduje, że od października Emitel zamieni prowadzone obecnie nadawanie testowe z nadajników w Warszawie, Raszynie, Śremie, Zielonej Górze i Żaganiu i ruszy tam z komercyjnym, co w ciągu dziesięciu lat da mu ok. 0,5 mld zł wpływów. – Ta umowa będzie miała bardziej znaczące skutki dla TVN niż dla TP SA, dla której będzie niewielkim źródłem przychodów przy skali działania spółki – mówi Piotr Grzybowski, analityk DI BRE. TP nie podaje przychodów Emitelu, ale z informacji „Parkietu” wynika, że w 2009 roku jego wynosiły one ok. 300 mln zł przy wszystkich przychodach grupy TP na poziomie 16,6 mld zł.
Docelowo na multipleksie oprócz TVN, Polsatu, TV Puls i TV4 pojawią się dodatkowo TVN 7, Polsat Sport News, nowy rozrywkowy, ale z ukłonem w stronę młodej widowni kanał TV Puls i nowa stacja właściciela TV4. Jako pierwsza z nowych stacji ruszy TVN7 (prawdopodobnie już od października), kolejne zapewne dołączą około Nowego Roku lub później. – TVN podpisana umowa da za kilka lat ogólnopolski zasięg naziemny, którego dzisiaj wciąż nie ma, oraz taki sam zasięg dla nowego kanału naziemnego, jakim będzie TVN7. Przez pewien czas nadawca będzie utrzymywał oba sposoby nadawania, ale potem utrzymywanie samego już nadawania cyfrowego będzie dla niego tańsze niż dzisiejszego analogowego – mówi Grzybowski.