Nicolas Games podpisał list intencyjny dotyczący zakupu 100 proc. udziałów spółkach Frontline z Bydgoszczy i Frontline Studios LLC z siedzibą na amerykańskiej Florydzie. Strony chcą zakończyć rozmowy do 23 grudnia.
- Zakończyliśmy już audyt produktowy. Od poniedziałku ruszamy z audytem finansowym. Na jego podstawie rozpoczniemy rozmowy o kwocie, która musimy zapłacić – mówi Tomasz majka, prezes Nicolas Games. Nie zdradza w jaki sposób kierowana przez niego spółka ureguluje należność za nabywane aktywa.
Frontline to niewielkie studio zajmujące się produkcją gier komputerowych. Zatrudnia mniej niż 30 osób, z czego gros w Bydgoszczy. Jeszcze 2-3 lata temu pracowników było istotnie więcej. Spółka musiała ograniczyć zatrudnienie bo z powodu sporu z jednym z wydawców gier jej kondycja finansowa mocno się pogorszyła. Firma generuje rocznie kilka milionów złotych przychodów. W latach 2007-2009 była rentowna. Majka nie chce mówić o tegorocznych wynikach Frontline. – O wszystkim zadecyduje sezon świąteczny – mówi.
Przyznaje, że najcenniejszy aktywem Frontline są licencje i koncesje, które pozwalają na samodzielne wydawanie gier na wszystkie najważniejsze platformy sprzętowe Xbox 360, Playstation 3, PSP, Nintendo Wii, DS, DSI. Spółka może też produkować i wydawać gry na Apple Iphone i Apple Ipad. Nicolas Games nie miał takich uprawnień dlatego musi współpracować z zewnętrznymi wydawcami (przy Afterfall:Insanity jest to niemiecki Just a Game) co ma wpływ na rentowność biznesu. Frontline ma również gotowe portfolio produktów. Ważną częścią działalności jest też sprzedaż internetowa przez najpopularniejsze serwisy światowe jak Apple Store czy Stream.
- Od zawsze deklarowałem, że Nicolas Games nie może opierać się tylko na jednym filarze jakim jest Afterfall. Rozważaliśmy stworzenie działu technologii mobilnych. Teraz przejmujemy cały zespół. Zakup Frontline doskonale wpisuje się w tę strategię i zdywersyfkuje nasze źródła przychodów – podsumowuje Majka.