„Afterfall: Insanity", najważniejsza gra, nad którą przez ostatnie kilka lat pracował Nicolas Games, i której stworzenie pochłonęło 8–10 mln zł, nie odniosła sukcesu rynkowego. – Tytuł, tak jak oczekiwaliśmy, dobrze sprzedaje się w Rosji. Sprzedaż w Polsce wygląda jednak bardzo słabo – przyznaje Tomasz Majka, prezes notowanej na NewConnect spółki. Szacuje, że do tej pory grę, która zadebiutowała jesienią ub.r., kupiło 40–60 tys. klientów.
Prezes optymistą
Majka wierzy jednak, że w kolejnych miesiącach, mimo bardzo słabych recenzji na portalach branżowych, sprzedaż „Afterfall: Insanity" będzie rosła. – Słabe wyniki to efekt opóźnień w powstawaniu kolejnych wersji językowych. Jestem rozczarowany tempem wprowadzania ich na rynek. Gra zawierała też sporo niedoróbek, które usuwamy – uważa prezes. Nie ukrywa również rozczarowania kampanią marketingową.
Majka podtrzymuje plany, że „Afterfall: Insanity" zostanie wydany w wersji na konsolę Xbox360 (na razie ukazał się jedynie w wersji na PC). Nie zdradza daty premiery. – Kończymy pracę nad adaptacją. Pod koniec miesiąca powinniśmy wysłać grę do certyfikacji Microsoft (jest niezbędna, żeby tytuł trafił na rynek – red.) – oświadcza.
Dlatego podtrzymuje swoje wcześniejsze deklaracje, że w ciągu dwóch lat klienci powinni kupić, na wszystkie platformy, 1 mln kopii gry. Uważa, że wersja na Xbox360 powinna się sprzedawać lepiej niż na PC. – Gra będzie bardziej dopracowana. Liczymy na wyższe ratingi. To powinno zaprocentować większym popytem – oświadcza. Deklaruje, że w niedługim czasie firma zamierza podpisać umowy z wydawcami, którzy będą odpowiedzialni za dystrybucję tytułu.
Rozczarowujące wyniki
Słaba sprzedaż „Afterfall: Insanity" na wpływ na wyniki Nicolas Games. W I kwartale spółka miała zaledwie 0,61 mln zł przychodów ze sprzedaży i 74 tys. zł straty netto. Na kontach firmy było 128 tys. zł.