Wczorajsze spotkanie udziałowców Asseco Poland zostało zwołane w dwóch sprawach. Pierwszą, która najbardziej emocjonowała akcjonariuszy, była zmiana statutu spółki, poszerzająca radę nadzorczą z pięciu do sześciu osób oraz będący jej konsekwencją wybór do nadzoru nowej osoby.
Instytucje finansowe, jak pisał wczoraj „Parkiet", chciały przy tej okazji wprowadzić do rady dwóch swoich przedstawicieli. Dzięki temu zasiadałyby w niej łącznie trzy osoby reprezentujące akcjonariuszy mniejszościowych, co dawałoby im znacznie lepszą kontrolę nad poczynaniami zarządu niż dotychczas.
Prowadzący z zewnątrz
Już na wstępie doszło do sporej niespodzianki, gdy na przewodniczącego walnego zgromadzenia, głosami inwestorów finansowych, wybrano mecenasa Mateusza Rodzynkiewicza z kancelarii Oleś & Rodzynkiewicz zamiast „etatowo" kierującego obradami Andrzeja Gerlacha, prawnika z Asseco Poland i równocześnie pełnomocnika (na WZA) Adama Górala, prezesa i wiodącego udziałowca spółki (ma 10,4 proc. kapitału).
Kolejne starcie dotyczyło przyjęcia porządku obrad. Przedstawicielka OFE PZU „Złota Jesień" zaproponowała zmianę projektu uchwały dotyczącej powołania nowej osoby do rady nadzorczej. Chciała, żeby do tego organu powołane zostały dwie osoby. Gerlach zwrócił uwagę, że zgłoszone wcześniej przez zarząd projekty uchwał przewidywały, że do rady zostanie dokooptowana tylko jedna osoba. Zmiana w proponowanym przez instytucję finansową kształcie, jego zdaniem, mogła grozić zaskarżeniem uchwały.
Mimo to akcjonariusze Asseco Poland, po krótkiej przerwie na konsultacje z prawnikami, przyjęli poprawkę zgłoszoną przez OFE PZU „Złota jesień". Głosowali za nią akcjonariusze posiadający 24,1 mln akcji, a przeciw byli udziałowcy mający 8,08 mln papierów. Właściciele prawie 10 mln walorów wstrzymali się od głosu. Kapitał zakładowy Asseco Poland dzieli się na 77,65 mln akcji, ale na walnym stawili się posiadacza 42,4 mln papierów, czyli 54,4 proc. wszystkich.