Telekom zakończył za to ubiegły rok realizując założenia co do przychodów: za sprawą odpływu indywidualnych klientów usług stacjonarnej telefonii i efektu cięć stawek MTR spadły one o 11 proc. w porównaniu z 2013 r. do 1,67 mld zł.
Multiroom i odłączenia klientów IPTV zaburzyły obraz TV
Grupa zamknęła rok z 2,3 mln RGU (usług), notując spadek o 222 tys. wobec stanu na koniec 2013 r. Ubytek – o 238 tys. RGU - widać przy tym tylko na rynku masowym. W ostatnim kwartale obniżka sięgnęła tu 57,4 tys., z czego 7 tys. to negatywny efekt zmiany prezentacji drugiej usługi dotychczasowym abonentom usługi telewizyjnej (tzw. Multiroom jest obecnie traktowany jako usługa o wartości dodanej – VAS, a nie telewizyjna).
Netia stawia dziś na sprzedaż TV w sieci dawnego Astera i własnej (NGA). Przyznała w komentarzu do sprawozdania, że po tej zmianie liczba przyłączonych usług w IV kw. ub.r. była niższa niż w trzecim i wyniosła 3,38 tys. (5,07 tys. w okresie lipiec-wrzesień). W sumie na koniec roku dziś najważniejsza usługa telekomu liczyła sobie 137,3 tys. abonentów, z czego 8,9 tys. to abonenci w zasięgu d. sieci „po-asterowej" (HFC). To o 14 proc. (17 tys.) więcej niż rok wcześniej. Telekom podaje przy tym także, że celowo stopniowo wygasza usługi na bazie technologii IPTV. Wszystko to spowodowało wzrost raportowanego wskaźnika ARPU do 38 zł z 37 zł rok i kwartał wcześniej.
Stopniowe uniezależnianie od usług regulowanych
Dobra wiadomość, biorąc pod uwagę kierunek, w jakim postanowiła iść telekomunikacyjne spółka, jest taka, że usługi na własnej sieci telekomu stanowiły w grudniu 2014 r. ponad połowę wszystkich (1,18 mln).
Oczywiście Netia zdobywa nadal wolniej klientów na własnej sieci niż traci tych na łączach Orange Polska. Pasywne podejście do tego segmentu sprawia, że – jak można było sądzić analizując dane Orange Polska i UPC Polska – Netii ubyło w IV kw. ub.r. abonentów szerokopasmowego Internetu (spadek o 16,4 tys. do niecałych 790 tys.). Grono abonentów telefonii stacjonarnej skurczyło się natomiast w czwartym kwartale o 41 tys., czyli nieco mniej niż w trzecim.