Od początku roku akcje Artifeksu Mundi potaniały o 43 proc. Obecnie za jedną trzeba zapłacić niespełna 13 zł, tymczasem w ubiegłorocznej ofercie publicznej sprzedawane były po 22,5 zł. Ze spółki nie napływają negatywne informacje, które mogłyby odpowiadać za tę przecenę. Jej przyczyn można natomiast upatrywać m.in. w wysokiej wycenie w IPO (dyskontującej szybszy niż w rzeczywistości rozwój w segmencie free-2-play) oraz w ogólnym pogorszeniu nastojów w branży po kiepskiej premierze „Snipera 3" autorstwa CI Games. To właśnie ta spółka jest niechlubnym, branżowym liderem tegorocznych spadków na giełdzie. Jej akcje są o 62 proc. tańsze niż w styczniu.
Gry premium na horyzoncie
Artifex Mundi właśnie poinformował o planach na najbliższe miesiące. Wcześniej zapowiadał, że w całym 2017 r. wprowadzi do sprzedaży nawet 15 nowych gier typu HOPA (ang. Hidden Object Puzzle Adventure) wobec 48, jakie miał w portfelu na koniec 2016 r. Teraz podkreśla, że jest na dobrej drodze, by ten plan zrealizować.
W III kwartale zamierza wprowadzić na platformy mobilne oraz PC cztery nowe gry HOPA. Chce też wydać konsolowe wersje trzech znanych już graczom tytułów, z których jeden – „Eventide 2: The Sorcerer's Mirror" – trafi latem zarówno na PS4, jak i na Xbox One. Tomasz Grudziński, prezes Artifeksu, podkreśla, że równolegle do działalności wydawniczej Artifex Mundi rozwija też segment deweloperski. Trwają prace nad nowymi tytułami wydawanymi w formule free-2-play, jak również nad tytułami premium z gatunków innych niż HOPA.
Giełdowa spółka informuje, że w czerwcu przeprowadziła tzw. soft launch kolejnej gry free-2-play: „Spellblade: Match-3 Puzzle RPG". Do końca roku chce wprowadzić w tej formule na rynek jeszcze dwa tytuły.
Duża konkurencja
Obecnie kapitalizacja Artifeksu nie przekracza 140 mln zł. Jest zdecydowanie poniżej wyceny Trigon DM (oferujący) z IPO, który wartość spółki szacował wówczas na 347,7–375,7 mln zł. Zwracał wtedy uwagę na specyfikę gier grupy i jej przewagi konkurencyjne, takie jak zdywersyfikowane portfolio, mocną pozycję w unikalnej niszy rynkowej, bazę powtarzalnych przychodów i tzw. długie ogony przychodowe. Natomiast wśród czynników ryzyka znajdowało się m.in. wejście w segment free-2-play, który jest wprawdzie bardzo perspektywiczny, ale jednocześnie to właśnie tam jest największa konkurencja.