Transakcja odbywa się w formie przyspieszonej budowy księgi popytu. Papaj ma 13,8-proc. udział w kapitale, co uprawnia go do ponad 17 proc. głosów.

Sprzedawany pakiet akcji daje ok. 3,4 proc. głosów. Struktura akcjonariatu Compu jest nietypowa, bo aż 19,2 proc. akcji ma sama spółka (wraz z podmiotami zależnymi). Jeśli Papaj sprzeda cały pakiet, jego udział w głosach spadnie do ok. 13,6 proc. (uwzględniając fakt, że z akcji własnych nie wykonuje się prawa głosu). Obecnie ponad 5-proc. progiem są też MetLife OFE (18,1 proc.), Altus TFI (15,6 proc.) oraz Nationale-Nederlanden OFE (10,5 proc.), a pozostałe 38,8 proc. przypada na inwestorów będących poniżej 5-proc. progu.

Wiele przemawia za tym, że to nie koniec roszad właścicielskich. W lutym grupa menedżerów Compu oraz zależnego Elzabu poinformowała o zawarciu porozumienia co do nabycia do 9,99 proc. akcji. Ma się to odbywać przez spółkę celową. W skład jej zarządu, odpowiedzialnego za poszukiwanie finansowania, prowadzenie negocjacji i przeprowadzenie transakcji, wchodzą Robert Tomaszewski i Tomasz Bogutyn. Do niedawna prezesem giełdowej spółki był Papaj, ale zdecydował się na przejście do rady nadzorczej. Jego miejsce w zarządzie zajął Tomaszewski.

Warto odnotować, że Comp może uruchomić duży skup akcji. Upoważnienie zarządu trwa do końca 2020 r. Cena nabywanych walorów ma się mieścić w przedziale 30–100 zł, a kapitał rezerwowy przeznaczony na ten cel przekracza 118 mln zł. kmk