Była to reakcja na informacje dotyczące uzgodnienia z obligatariuszami i bankami wstępnego porozumienia o finansowaniu działalności operacyjnej spółki w najbliższych trzech miesiącach. Szczegóły mają zostać podane jeszcze w tym tygodniu. Zapewne będzie tam mowa m.in. o podwyższeniu kapitału, o którym decydować będzie walne zgromadzenie zwołane na 31 lipca.
Kurs Sygnity w ostatnich miesiącach mocno zniżkuje. Poniedziałkowe zwyżki niewiele tu zmieniły – notowania odrobiły kilkunastoprocentową przecenę z ubiegłego tygodnia, która była pokłosiem informacji o wypowiedzeniu przez ING Bank oraz Deutsche Bank Polska umów kredytowych. Zarząd uspokaja.
– Oceniamy to jako działanie formalne, wynikające ze strategii negocjacyjnej banków. Ponieważ prawie wszyscy obligatariusze wystąpili z żądaniami wykupu obligacji, banki też to zrobiły – podkreśla Piotr Wierzbicki, członek rady nadzorczej delegowany do czasowego wykonywania czynności wiceprezesa Sygnity. Dodaje, że pod względem formalno-prawnym banki i pozostali wierzyciele (m.in. fundusze inwestycyjne) są teraz w tej samej sytuacji prawnej.
O kłopotach informatycznej spółki zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy okazało się, że musi zrobić wysokie odpisy, których konsekwencją było naruszenia kowenantów. W reakcji na to obligatariusze wystąpili z żądaniem natychmiastowego wykupu papierów. Kwoty, jakiej żądali, Sygnity na kontach nie posiadało.
Jednym z warunków wyjścia spółki na prostą jest przeprowadzenie wspomnianej już emisji akcji, a następnie długofalowa restrukturyzacja biznesu. Obecny zarząd twierdzi, że jego poprzednicy pozostawili dużą przestrzeń do cięcia kosztów, co powinno skutkować poprawą rentowności w nadchodzących kwartałach. Konieczne będzie też renegocjowanie kontraktu e-Podatki, którego w obecnej formie spółka nie jest w stanie realizować. Zarząd zapewnia, że rozmowy z Ministerstwem Finansów w tej sprawie trwają, ale nie ujawnia, kiedy można spodziewać się ich zakończenia.