Inwestorzy mają dwa powody, aby nabywać walory Playa. Teoretycznie w niedługim czasie, jeszcze przed zwyczajnym walnym zgromadzeniem akcjonariuszy Play Communications, należy się spodziewać informacji o wypłacie dywidendy za 2018 rok.
Podobnie jak rok temu także w tym roku będzie to dywidenda zaliczkowa – dowiadujemy się. Spółka stosuje taki techniczny zabieg w związku z tym, że jej kapitały są ujemne, ale nie chce rozczarować inwestorów giełdowych. Z technicznego punktu widzenia wypłacana gotówka pochodzi od P4, operatora sieci Play, czyli głównej firmy zależnej Play Communications. W 2018 roku P4 wypłacił dywidendę spółce matce w I kwartale, a w drugim tygodniu kwietnia wiadomo już było, że Play wypłaci dywidendę na początku maja.
W tym roku wszystko może wydarzyć się nieco szybciej. Szybciej odbywa się bowiem też zwyczajne walne zgromadzenie Playa (zostało zwołane na 16 kwietnia, zatwierdzić ma m.in. ubiegłoroczną dywidendę).
Zgodnie z propozycją zarządu P4 spółka ma wypłacić inwestorom 45 proc. ubiegłorocznych wolnych przepływów gotówkowych, czyli 376 mln zł. To prawie 1,5 zł na akcję. Przy kursie 23,3 zł, taka wypłata to oferta 6,4-proc. stopy dywidendy.
Czy to dywidenda powoduje wzrost notowań akcji Play? Zdaniem Marcina Nowaka, analityka Ipopemy – nie, bo spodziewał się podobnej wypłaty.