WIG.GAMES zaczął tydzień od niemal 2-proc. spadków, a spółką, która najmocniej ciągnęła go w dół, było Ten Square Games. Ono z kolei taniało solidarnie z piątkowym debiutantem, spółką Huuuge, również działającą w sektorze gier mobilnych.
Notowania pod presją
W poniedziałek po południu kurs Huuuge utrzymywał się poniżej ceny z IPO (50 zł), oscylując w okolicach 47-48 zł. Inwestorzy nie kryją rozczarowania – liczyli na świetny debiut, bo redukcja zapisów w IPO była bardzo wysoka i biorący udział w ofercie dostali zaledwie ułamek tego, na co się zapisali (w transzy detalicznej redukcja sięgnęła 97 proc.). Mimo to popyt nie jest w stanie wygrać z dużą podażą akcji, która od piątku konsekwentnie nie pozwala kursowi rosnąć.
Zdaniem ekspertów za taką sytuację odpowiada kilka czynników. Przede wszystkim wycena Huuuge w IPO wcale nie była niska (ale Allegro również sprzedawało się drogo, a debiut miało spektakularny). Analitycy wskazują również, że podczas IPO Huuuge zwiększono pulę akcji dla inwestorów instytucjonalnych i zmniejszono dla indywidualnych. Z reguły podczas debiutów ci pierwsi dokupują, co pomaga kursowi. Tego oczekiwali inwestorzy indywidualni, a kiedy zobaczyli, że sytuacja nie rozwija się po ich myśli, spanikowali, co przyczyniło się do efektu kuli śnieżnej.
Kurs w piątek spadał nawet o 10 proc., natomiast pod koniec sesji giełdowej został „podciągnięty" do 49,5 zł, co implikowało 1-proc. spadek w stosunku do ceny z IPO. Rynek zastanawia się, na ile została już wykorzystana opcja stabilizacyjna, która zakłada możliwość nabywania przez tzw. menedżera stabilizującego nie więcej niż 3,33 mln akcji za łącznie 166,6 mln zł. Nie brak głosów, że została już wykorzystana w całości (na razie nie ma oficjalnych informacji w tej sprawie).